Skąd te życzenia? Z doświadczenia, które zbierałam latami… Posłuchaj. Dawno, dawno temu, gdy zbliżały się Święta Bożego Narodzenia, a ja byłam małą dziewczynką, najważniejszą rzeczą pod słońcem było oczekiwanie na magiczny czas, który wiązał się ze Świętami.
W głowie pojawiało się wtedy mnóstwo pytań: jakie prezenty pojawią się pod choinką, co słodkiego przygotujemy na świąteczny stół, kiedy pojawi się pierwsza gwiazdka… Te pytania generowały we mnie ekscytację, ciekawość, radość. Emocje, których doświadczałam, towarzyszyły mi przez długie tygodnie. Gdy stałam się nastolatką i młodą dorosłą zdarzało się, że myśli wywołujące przedświąteczną ekscytację, ciekawość i radość zastępowałam myślami generującymi niecierpliwość, złość, czasem smutek. Były to myśli, które każdy dobrze zna:
„O nie, przygotowania, na które akurat nie mam ochoty…”
,,O nie, rozmowy przy stole, których nie do końca chcę słuchać…”
„Dlaczego teraz mam to robić, przecież mam ciekawsze zajęcie…”
To naturalne, że myśląc w ten sposób, kreowałam w sobie negatywne emocje. To, że nie potrafiłam obserwować swoich myśli nie miało znaczenia, one i tak robiły swoje.
W dorosłym życiu…
W dorosłym życiu, w okresie przedświątecznym przeważnie koncentrowałam się na działaniach. Szukałam najlepszych prezentów dla dzieci. Zmęczona, sprzątałam dom i dopieszczałam jego świąteczny wystrój. W pośpiechu przygotowywałam świąteczne posiłki. Pędziłam. Nie zwracałam uwagi na swoje emocje. Wydawały mi się mało istotne. Byłam przekonana, że mam ważniejsze rzeczy na głowie. A gdy zaczęłam zauważać swoje emocje, nie potrafiłam się nimi zająć. Byłam przekonana, że emocje mi się przydarzają i nie mam na nie wpływu. Dlatego często świątecznym przygotowaniom towarzyszyły zamęt, zmęczenie, hałas i przedświąteczne kłótnie (wiesz coś o tym?).
Aż wreszcie dotarłam do cudownego miejsca w którym rozpoczęłam proces poznawania siebie. Nauczyłam się obserwować swoje myśli i swoje przekonania. Nauczyłam się świadomie poświęcać im czas. Nauczyłam się opiekować się tymi emocjami, z którymi jest mi nie po drodze i generować te, które mi służą. Nauczyłam się tego co dla mnie najważniejsze. I dodatkowo nauczyłam się również dzielić się tą wiedzą z innymi.
Jestem odpowiedzialna za to, co myślę i czuję
Zrozumienie tego, że emocje wynikają z moich przekonań, z tego co myślę, z tego jak interpretuję rzeczywistość, jest cudowne. Pozwala mi dokonywać świadomych wyborów. Pozwala mi cieszyć się z faktu, że jestem odpowiedzialna za to co myślę i czuję. A uczucie, które się pojawia wraz z przekonaniem, że jestem w stanie sobie poradzić z każdą swoją emocją jest jednym z najpiękniejszych uczuć jakie znam.
Życzę Ci Świadomych Świąt!
Fantastyczne jest również to, że mogę zdecydować dużo wcześniej z jakimi emocjami przeżyję kolejną godzinę, kolejny dzień, kolejne przygotowania do świąt i same święta. Dlatego już teraz decyduję jaką paletę emocji wybiorę w najbliższym czasie. Będę pełna miłości i otwartości, będę radosna, ciekawa ale też uważna, wyrozumiała i odważna. A jeśli pojawią się negatywne emocje? Nie będę z nimi walczyć. Zaopiekuję się nimi. Nie zrezygnuję też oczywiście z przygotowań świątecznych, szukania prezentów, sprzątania czy dekorowania domu. Będę to jednak robić zasilana emocjami, które wybieram. I tego życzę również Tobie.
ŚWIADOMYCH ŚWIĄT. Wybierz emocje, które będą ci służyć.
Autorka: Aneta Plichta
Jestem life coachem. Pracuję z kobietami, które są siebie ciekawe i pragną nauczyć się świadomie przyglądać się swoim myślom/ przekonaniom i swoim emocjom, by móc bez trudu kreować wewnętrzny spokój i radość. Znajdziesz mnie na facebooku oraz instagramie.
aneta.plichta@gmail.com
Artykuł Życzę Ci Świadomych Świąt Cię zainteresował? Sprawdź także:
- Pomysły na prezent dla niego – świąteczne inspiracje!
- Świąteczne rytuały relaksacyjne
- Jak wprowadzić magiczny nastrój do wnętrz? Świąteczne dekoracje
- Prezent dla chłopaka na święta – sprawdzone pomysły
