W tańcu jak w życiu – wytańcz sobie sukces!
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego ludzie tak uwielbiają tańczyć? Czasem ciężko jest coś wyrazić słowami – trzeba to poczuć. W tańcu czujemy się wolni, jesteśmy sobą, nieskrępowani żadnymi ograniczeniami.
Kiedy poczujemy rytm muzyki, nogi same rwą nam się do tańca. Nie zastanawiamy się czy wypadniemy dobrze czy źle, po prostu płyniemy w rytm muzyki – to właśnie jest piękne. Kiedy ćwiczymy jakąś choreografię i coś nam nie wychodzi, próbujemy do skutku, poprawiamy błędy, po czym wykonujemy kolejne kroki. To oczywiste, jeśli chcemy nauczyć się układu, po prostu powtarzamy go raz po raz. Poprawiamy błędy, czerpiąc niesamowitą radość z tego, że idzie nam coraz lepiej.
Bądź tancerką w swoim życiu
Wyobrażacie sobie sytuację, kiedy cała sala ćwiczy jakiś układ, dajmy na to jazzowy. Nagle jeden z tancerzy myli się raz, później drugi i trzeci, po czym stwierdza: „Nie wychodzi mi. Jestem do niczego. Przestaję trenować”. Reszta popatrzyłaby na niego jak na kompletnego głupka. Jak to: „nie wychodzi mi”? To przecież normalna kolej rzeczy, po to ćwiczymy, żeby stawać się coraz lepszymi w tym co robimy. Wykonujemy kolejne kroki, których nie znamy, żeby nauczyć się czegoś nowego. Jak można rezygnować z czegoś, bo „coś nie wychodzi”? To jakaś totalna abstrakcja. Tak samo jest w życiu, jeśli chcesz osiągnąć sukces, musisz twardo dążyć do wyznaczonego sobie celu, uczyć się, próbować do skutku, aż osiągniesz sukces.
Poczuj rytm, rób to co kochasz!
Inspiracje do osiągania wyznaczonych celów możesz znaleźć w tańcu. Jeśli czegoś w życiu bardzo chcesz – wejść na Mount Everest, otworzyć cukiernię, zostać pilotem – wyobraź sobie, że jesteś tancerzem i uczysz się choreografii. Możesz opuścić salę dopiero, dopóki zatańczysz poprawnie cały układ. Wiadomo – zaczynasz od zera, ale nie tracisz z oczu celu, próbujesz, uczysz się nowości, żeby osiągnąć to, co sobie zaplanowałeś.
Wytańcz sukces!
Wszystko zaczyna się… od zera. Uczysz się powoli, najpierw przyglądasz się jak tańczy choreograf. Niepewnie stawiasz kroki, obserwujesz innych wokół Ciebie. Z czasem idzie Ci coraz lepiej i lepiej. Co jakiś czas się mylisz – plączą ci się nogi, gubisz rytm. Ale co z tego? Czujesz, że zbliżasz się do celu. Nic nie jest w stanie Cię zatrzymać. W końcu się udaje. Wytańczyłeś to. Wytańczyłeś swój sukces. I czujesz taką satysfakcję, której nawet nie potrafisz opisać. Trzeba to poczuć.
Artykuł Cię zainteresował? Sprawdź również: W Twoje życie wkradła się nuda? Czas na zmiany!
Zdecydowanie się zgadzam 🙂 I kocham tańczyć.
Profesjonalnie tańczysz czy amatorsko? 😉
Uwielbiam tańczyć 😉
Co najbardziej? 🙂
uwielbiam tańczyć, a swój sukces czy wytańczę ?? jeszcze wciąż trenuje i stawiam pierwsze kroki . pozdrawiam
@disqus_LoJ6HCZNSY:disqus, masz teraz jakiś konkretny cel, do którego dążysz? 🙂 Pochwal się 😉
Lubię czasem popogować 🙂
Tzn. tańczyć pogo? ;))
świetne porównanie 🙂 Motywuje do działania.
Dziękuję 🙂
Uwielbiam tańczyć, szczególnie salsę. Zauważyłam, że przez regularnych treningach mam znacznie więcej energii życiowej, która przekłada się na inne dziedziny życia. Salsa nakręca 🙂
Salsa jest super! Też ją uwielbiam! A regularne treningi w wypadku każdej aktywności fizycznej to podstawa. Powodzenia 🙂
Ćwiczę ten taniec z życiem już od dawna! 😉 Powoli, ale skutecznie opanowuję kroki i nasz nowy układ wygląda już przyzwoicie 🙂
To świetnie 🙂 Oby tak dalej. Masz jakiś cel, do którego dążysz.. tańcząc z życiem? 🙂
Kiedyś chodziłam na zajęcia salsy, muszę do tego wrócić 🙂
Solo czy w parze? 🙂
Dzięki!! Moja pasją jest Zumba 😀 Rok temu zostałam instruktorem 😀 Teraz już wiem jak spożytkować tę energię na zajęciach!! Będę szukać inspiracji do zmiany życia zawodowego na ten zgodny z moja pasją 😀
Uwielbiam Zumbę! Daję mnóstwo pozytywnej energii 🙂
Podoba mi się ta metafora tańca – życia. I coś w tym zdecydowania jest. W tańcu jak w zyciu doświadcza sie rożnych emocji. Wiem co piszę, bo tańczę flamenco
Długo tańczysz? 🙂
Bardzo fajny tekst, podoba mi się ta ogólna metafora tańca do życia 😀 Coś w tym jest !
Genialne porównanie 😉 Ja dopiero raczkuję w moim “tańczeniu”. A prawdziwego tańca nie lubię. To znaczy nie lubię tańczyć 🙂
Taniec daje wolność, pozwala pozbyć się stresu i po prostu dobrze bawić 🙂
coś w tym jest bo zawsze jak potańczę to mi jakoś lepiej i pozytywniej się robi 🙂
Świetny artykuł, tak właśnie w życiu jest 🙂
Lubię tańczyć, chociaż ostatnio jakoś rzadko miewam okazje, chyba więcej siedzimy na wodzie :-))