Masz wyznaczony we właściwy sposób cel. Masz świadomość typu swojej motywacji. Chcesz działać. A jednak… Ciągle coś sprawia, że stoisz w miejscu! Może na tym poziomie przyczyna nie tkwi w Tobie, a w środowisku, którym się otoczyłaś? Pomyślałaś o tym?
Wsparcie czy wyśmiewanie? Jak Twój pomysł na siebie, na inną siebie, na szczęśliwszą siebie traktują osoby z Twojego otoczenia? Nie da się ukryć, że jak dużo pracy nie włożysz w planowanie drogi do celu, w analizowanie swojej motywacji, w odkrywanie swoich wartości i wygrzebywanie wewnętrznych sabotaży, tak szybkim cięciem, jednym słowem, najbliższa Ci osoba może sprawić, że wszystko zarzucisz. Wierzysz w sens swojego działania, posłuchałaś potrzeb z głębi siebie, a nagle przychodzi partner, mama, przyjaciółka i wyśmiewa się, negatywnie komentuje albo bagatelizuje Twoje starania. To trwa sekundę, a wątpliwości zgniatają całą Twoją ciężką pracę, jak menel puszkę po piwie.
Różne perspektywy! Zadanie
Zanim podzielisz się swoimi przemyśleniami i planami z otoczeniem, zastanów się jak dane osoby mogą oceniać Twoją sytuację. Przede wszystkim, co myślą o Twojej sytuacji teraz i jak będą postrzegały drogę do wprowadzenia zmian. Nie da się ukryć, że rozpatrując omawiany temat pod kątem wprowadzenia zdrowych nawyków żywieniowych albo regularnej aktywności fizycznej, będziesz miała znaczący wpływ na sytuację w domu, na imprezach czy zwykłych spotkaniach z przyjaciółmi. Jak rozłożysz swój czas wolny? Czy wystarczająco dużo czasu poświęcisz na relacje z bliskimi? Może poczują się zagrożeni? Z jakiego powodu?
Poproszę Cię też byś prócz rozpatrywania zmian z perspektywy osób w Twoim środowisku, poszła krok dalej. Użyj perspektyw konkretnych części Twojej osoby – na przykład ambicji, zdrowia, sylwetki, kreatywności lub marzeń. Wejdź na wyższy poziom abstrakcji. Co teraz może myśleć o Tobie twoje ciało, a co pomyśli podczas wprowadzania zmian? Co pomyśli, gdy już osiągniesz swój cel?
Weź kartkę i długopis. Wypisz tyle perspektyw realnych i abstrakcyjnych ile Ci przyjdzie do głowy. Poszerz spojrzenie na siebie i swoją sytuację.. TERAZ! 🙂
Nie warto ryzykować
O ile jestem osobą, która zazwyczaj mówi „Ryzykuj! Rób to!”, o tyle uważam że nie warto ryzykować opinii osób na które nie zawsze możesz liczyć, a do których Twój stosunek emocjonalny jest na bardzo wysokim poziomie. Mam nadzieję, że nie jest nią partner (życzę Ci by zawsze wspierał w rozwoju, szczególnie kiedy czujesz że wynika z głęboko osadzonych potrzeb i przekonań). Zazwyczaj to rodzina lub znajomi. Jeśli czujesz, że dana osoba skrytykuje albo wyśmieje Twój pomysł – NIE MÓW JEJ O TYM. Nie podcinaj sobie skrzydeł na własne życzenie, szczególnie jeśli wiesz, że nie nigdy nie była twoim kibicem. Nie łudź się, teraz tym bardziej nie będzie.
Jak sobie pomóc?
Warto stworzyć sobie choć jedną orbitę środowiskową, wspierającą dla Twojej zmiany. Niech to będzie partner czy przyjaciółka. Jeśli jednak czujesz, że potrzebujesz więcej – go for it. Poszukaj na facebooku grupy wsparcia czy pasjonatów w danym temacie. Wspieraj się książkami kucharskimi, blogami o sporcie czy zdrowym stylu życia. Bodźcuj się obrazami lub cytatami – na lodówce, w tapecie telefonu czy komputera. Masz nieograniczone pole do działania. Znasz siebie, nie pozwól nikomu Cię zniechęcić!
Z grupami na facebook’u trzeba mocno uważać – większość z nich to wylęgarnie hejtu.
Poszedłbym w stronę profesjonalnego portalu jaki jest linkedin > facebook.
Grupa wsparcia online jest ryzykowne.
Bardzo ciekawy wpis, po to wyznaczmy sobie cele by je realizować, owszem wsparcie otoczenia jest bardzo ważne, ale najważniejsza zawsze będzie siła naszej własnej determinacji.
Bardzo fajne wskazówki i ciekawe spojrzenie na teoretycznie oczywiste sprawy. A jednak, można inaczej, po swojemu.
Ja uważam, że nie środowisko ale własna chęć i wytrwałość potrafią zdziałać cuda
Właśnie, to jest najgorsze, że łatwo możemy dać się wybić z rytmu tylko dlatego, że ktoś rzuci jakiś głupi tekst. A najważniejsza jest odpowiednia motywacja i determinacja do działania.
Na mnie środowisko nie ma wpływu, jak sobie założę cel i uznam ,że należy go zrealizować , to realizuję.
Mam podobne podejście z osiągnięciem celu, środowisko nie ma na to wpływu.
Odpowiednia motywacja to podstawa. Na mnie środowisko nie ma większego wpływu – staram się realizować postawione sobie cele, choć nie ukrywam, że najbliższe osoby potrafią dać czasem kopa do działania 😉
Moja rzeczywistość mnie hamuje i to dość mocno… ale jest to moja najbliższa rodzina, która po prostu nie rozumie, że sposób w jaki chciałabym żyć jest kompletnie inny od ich. Na razie nie umiem się spiąć i spełnić swoich marzeń, ale liczę, że w końcu się to uda 🙂
Dobry artykuł, przeważnie szuakmy winy w sobie, a może niepotrzebnie.