Zerknij koniecznie

Paula Uzarek - wystąpienia publiczne

Wystąpienia publiczne – czy introwertyk może się ich nauczyć?

Znasz to? W głowie wiruje kołowrotek myśli, ale żadnej konkretnej nie potrafię uchwycić. Mam teraz powiedzieć coś mądrego patrzącej na mnie publice. Albo odpowiedzieć na pytanie, naprawdę nie pamiętam o co chodziło. Zaczynam drętwieć jak zwierzątko na widok zębisk drapieżnika. Serce kołacze w piersi coraz szybciej. Próbuję uśmiechnąć się, potem zwilżyć wargi, ale suchość w ustach tylko się wzmaga. Zaczynam panikować, czy to aby był na pewno dobry pomysł, stanąć na scenie przed tłumem czytelników. Jestem introwertykiem i takie okoliczności nie należą do moich typowych. Ba, ja przecież do tej pory unikałam wystąpień jak ognia!

Sięgam po szklankę wody i upijam spory łyk. Biorę głęboki wdech. Wtedy przypominam sobie, że nie muszę tak reagować, to ja jestem w kontroli sytuacji. Jakimś cudem odzyskuję wewnętrzną siłę, głęboki oddech pomaga. Czuję, że minęły wieki od wejścia na scenę, a kiedy patrzę na zegarek widzę jak były to ledwie sekundy.

Tak czułam się podczas mojego pierwszego spotkania na żywo, a bardzo podobnie prowadząc pierwsze solowe live’y na Facebook’u.

Ja i scena?!

Zastanawiałam się przez długi czas, jak typowy introwertyk ma się odnaleźć w wielkim świecie social mediów i spotkań autorskich. Każde zabranie głosu w towarzystwie kiedyś było dla mnie czymś nieprzyjemnym, a większość osób, które mnie poznawały, uznawały mnie za osobę nieśmiałą (co okazało się nieprawdą, ale to temat na osobny artykuł). Jako nastolatka przyjęłam to do wiadomości, taka już jestem. Przecież ktoś powiedział mi, że tego nie da się zmienić, a ten ktoś był wtedy o wiele odważniejszy ode mnie w sytuacjach społecznych.

Dopiero po około dwudziestym piątym roku życia zaczęłam kwestionować tę ocenę i uczyć się tego jak odnaleźć wewnętrzną siłę. Od zamkniętej w sobie osoby nie wierzącej w siebie doszłam do kogoś, kto potrafi korzystać ze swoich zasobów i je pielęgnować. Po czasie nauczyłam się nawet występowania przed większą publiką, kiedy oczy wszystkich skierowane są na mnie!

Wiele zmienił okres kiedy uczyłam w szkole i na kursach językowych, nie tylko dzieci, ale też dorosłych. W pewnym momencie zauważyłam, że wcale nie jestem nieśmiała, a po prostu po niektórych sytuacjach potrzebuję się zdekompresować. Lubię to słowo, bo trafnie opisuje moje potrzeby po spotkaniach z publicznością. Jako introwertyk potrzebuję czasu ze sobą, tym bardziej po występie, niezależnie czy odbywa się on na żywo czy online.

Tak prezentuje się moja historia w wielkim skrócie. Introwertyczka obecnie opowiada czytelnikom o swoich książkach i bardzo rzadko się zacina, w dodatku prowadzi podcast i korepetycje dla autorów i twórców. Za każdym razem przygotowuję się do eventu, a po tym potrzebuję chwili sam na sam. Jednak to wszystko nie stało się w jeden wieczór! Do punktu, w którym jestem teraz dotarłam małymi kroczkami.

Klucz do występów publicznych

Pierwszy klucz do dojścia do takiego punktu brzmi więc następująco: obserwuj siebie i swoje potrzeby.

  • Jak czujesz się przed?
  • Jak po?
  • Co pozwala ci wrócić do psychicznego balansu?
  • Co cię drenuje?

To tylko przykładowe pytania, na jakie warto sobie odpowiadać regularnie i wyciągnąć z nich średnią na dany okres. Być może będą się one zmieniać z czasem, to też warto zauważać.

Każdy kiedyś zaczynał… 

Nie ma na świecie osoby, która od razu wiedziała na temat spotkań na żywo czy online wszystko. Kiedy widzisz kogoś, kto świetnie sobie radzi na scenie nie dostrzegasz ogromu wysiłku i ilości przygotowań, jakie musiał włożyć w dotarcie do punktu, w którym jest teraz.

Analogicznie: wchodząc do sklepu nie widzisz zaplecza i magazynu, ale pięknie poukładane przedmioty na półkach. Nie widzisz chaosu, a efekty końcowy. I tego da się nauczyć.

Wystąpienia publiczne – od czego zaczęłam?

Mój pierwszy live ever odbył się w formie wywiadu na jednej z grup pisarskich. Z powodu emocji poprzedzającej nocy nie spałam za dobrze, stresowałam się technicznymi aspektami spotkania. Po trzecim takim wystąpieniu doszłam do wniosku, że w mojej pisarskiej drodze dobrze byłoby nauczyć się prowadzenia takich live’ów samodzielnie. Zaczęłam więc przygotowania.

Zaprzyjaźniony lektor podsunął mi swoje materiały do nauki pracy z głosem. Zaczęłam ćwiczyć dykcję i prezencję, jednak przyznaję, że wtedy nie robiłam tego regularnie. Zawsze miałam dryg do odpowiedniej wymowy i wysławiałam się poprawnie, więc nie stanowiły one mojej pięty achillesowej, a tym samym pierwszego punktu na liście priorytetów. Polecam je jednak każdemu. Obecnie wracam do ćwiczeń lektorskich regularnie i wpisałam sobie nawet cotygodniowy blok, głównie z uwagi na prowadzony podcast Pisarska PaUza. Dykcję i prezencję możesz jednak ćwiczyć nawet przez pięć minut dziennie, ale właśnie: regularnie.

Prawdziwym wyzwaniem był stres przed spotkaniem i obawy o to, że technicznie sobie nie poradzę. Co jeśli ucieknie mi Internet? Co jeśli komputer nagle się zawiesi? A jeśli nie będę widzieć komentarzy? Dlatego zaczęłam prowadzić spotkania “na sucho” i tobie też to polecam. Po pierwsze, ustawiłam telefon z kamerą selfie i nagrywałam wideo. Robiłam też stories na Instagramie i rolki TikToku, żeby się oswoić z kamerą. Przełamałam się w ten sposób i zobaczyłam jakie oświetlenie jest ok, jakie ustawienie kamery.

Czas na live!

Zwykle skaczę w różne rzeczy na główkę, szczególnie za podszeptem intuicji. Nie polecam tego wszystkim, dla mnie się to na pewno sprawdza. Po kilku mówionych stories i rolkach założyłam pustą grupę na Facebooku i nauczyłam się jak działa zakładanie live’a, prowadzenia go i tak dalej.

Później zaplanowałam comiesięczne live’y na nowo-utworzonej grupie Śladami Dusz; przyszedł czas na pierwsze spotkanie, w całości poprowadzone przeze mnie. Największym zdziwieniem było to, że… podczas spotkania wcale się nie stresowałam! Pokochałam tę formę interakcji z odbiorcami i dopiero po upewnieniu się, że nie jest to chwilowa ekscytacja, powiadomiłam wszystkich o tym, że spotkania będą się odbywać w zamierzeniu regularnie.

Spotkanie poszło świetnie, wszyscy, i ja i uczestnicy, byli zadowoleni. Jednego nie przewidziałam… Nie nauczyłam się jak live kończyć! Na szczęście prowadziłam go na zamkniętej grupie, na której osób nie było w tamtym momencie szalenie dużo. Moja najważniejsza rada jest więc taka: naucz się nie tylko początku, ale też końca.

Zapach odpędzający tremę 

Wiele osób pyta mnie o tremę podczas wystąpień. Zdradzę Ci sekret: każdy tego doświadcza, nawet największy spec! Klucz tkwi w nie pozwoleniu, by trema przejęła stery. Istnieje wiele technik radzenia sobie z obawami i strachem. Jestem przekonana, że znajdziesz odpowiednią dla siebie!

Moją ulubioną są perfumy z olejków eterycznych, stworzone dla mnie przez znajomą. Mieszanka ma dodawać mi m.in. siły mentalnej. Nie opierałam się na ślepej wierze w moc olejków, skojarzyłam zapach z pozytywnymi momentami, w których jestem królową sytuacji. Jeśli jest to efekt placebo, działa znakomicie! Kiedy czuję zapach perfum, od razu jestem bardziej pewna siebie. Podobnie może działać określona bransoletka-talizman.

Przeszkody 

Opisuję to wszystko w pozytywnych barwach, żeby dodać ci motywacyjnego kopa. Nawet największy introwertyk, czy nieśmiała osoba, potrafi przepracować ze sobą swoje mechanizmy i nauczyć się występów online i na żywo. Czasem potrzeba na to po prostu więcej czasu.

Istnieją natomiast pewne przeszkody, które oprócz tremy uparcie nie chcą odejść.

  1. Po pierwsze negatywne myśli – jeśli się pojawiają, skup się na czymś pozytywnym! Choćby miłym zapachu, swoim talizmanie, albo jeszcze czymś innym. Nie daj się wciągnąć pod powierzchnię złych emocji. To ty jesteś panią sytuacji!
  2. Po drugie perfekcjonizm – jeśli wydaje ci się, że zawsze można się lepiej przygotować, coś poprawić… to masz rację. Zawsze można bardziej, ale po pewnej kolejnej poprawce warto ruszyć tyłek i zabrać się za robotę. Inaczej jest to zwykła prokrastynacja.
  3. Po trzecie, za szybkie wyskakiwanie z czymś zanim się upewnisz, że faktycznie tego chcesz. Ciekawie jest prowadzić live’y na Insta czy Fejsie, ale dopiero po czasie zobaczysz czy to jest to, co rzeczywiście chcesz robić to co tydzień / co miesiąc. A może jest to jedynie okazjonalna fascynacja? Może jedynie przy okazji większych wydarzeń w twoim biznesie poprowadzisz live? To też będzie ok! Nie musisz przeskakiwać sama siebie. Dopasuj się do własnych możliwości.

Wystąpienia publiczne – co mi pomogło?

Podsumowując, jeśli chodzi o wystąpienia publiczne, każdy może się przełamać. Najlepszy do tego będzie trening na sucho, który praktykują wszyscy najbardziej rozpoznawalni mówcy.

Do tego nie zapomnij:

  • Skup się na tym, co realnie potrafisz.
  • Określ czego możesz się jeszcze nauczyć.
  • Określ priorytety i to na czym najbardziej ci zależy.
  • Daj sobie zapas czasu.
  • Zrób próby w kontrolowanym środowisku zanim wyjdziesz z występem do ludzi.
  • Zapisz sobie najważniejsze punkty spotkania na kartce, żeby nic ci nie umknęło.

Tak przygotowana na pewno dasz czadu! Powodzenia na twoim spotkaniu! 🙂

Paula Uzarek - wystąpienia publiczne

Autorka: Paula Uzarek

Jestem autorką powieści niezwykłych. W podcaście Pisarska PaUza motywuję do pisania, opowiadając o drodze powieści od pomysłu do wydania (i dużo dalej). Tworzę swoją markę autorską sama od A do Z i chętnie pomagam nie tylko pisarzom, ale i innym twórcom internetowym w prowadzeniu social mediów i opracowaniu strategii tak, aby ich historia trafiła do właściwych odbiorców. Jestem najlepszym przykładem na to, że da się pogodzić etat, pisanie książek, autopromocję i życie osobiste (i do tego po drodze nie zwariować).

Literacko zadebiutowałam  opowiadaniem „Dar” w antologii „24.02.2022″, którego bohaterką jest szeptucha, oraz  trylogią „Ślady dusz” zanurzoną w magii, która znalazła się na liście bestsellerów Empiku. W pierwszym tomie zamknęłam klimat mglistego wieczoru, kiedy to rozmaite istoty błąkają się po świecie żywych. Sądzę, że najlepiej jest wtedy czytać przy herbacie niesamowite opowieści, okraszone ludowymi wierzeniami. Znajdziesz mnie na stronie: https://paulauzarek.pl 

Temat Cię zainteresował? Sprawdź także:

  1. Jak radzić sobie z krytyką w internecie?
  2. Najlepsza forma prowadzenia działalności gospodarczej na start
  3. Dla ludzi i botów. SXO przyszłością internetu
5 1 vote
Article Rating
Podziel się swoją opinią
Anna Szuba
Anna Szuba

Z wykształcenia socjolog i ekonomista, z zamiłowania i pasji redaktor z doświadczeniem w pracy przy produkcji programów telewizyjnych, zawodowo związana z branżą HR. Zwolenniczka work-life balance i zdrowego, aktywnego trybu życia. Uwielbia podróżować i poznawać nowe miejsca, wolny czas spędza w gronie najbliższych. Entuzjastka minimalizmu, życiowej uważności oraz świadomego podejmowania decyzji. Ważny jest dla niej rozwój osobisty i poszerzanie horyzontów. Stara się odnajdywać szczęście w codziennych czynnościach, takich jak kawa z przyjaciółką. Najlepiej Cafe Latte.

Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Paula
4 miesięcy temu

Wspaniale, że artykuł mógł ukazać się na portalu Kobiety Przy Kawie! Dziękuję jeszcze raz za możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami. Mam nadzieję, że artykuł doda skrzydeł wszystkim osobom, które tego potrzebują!

Zobacz koniecznie
W dobie mediów społecznościowych, wideoblogowania i konferencji online, swobodne mówienie…