Jak planować, żeby osiągać cele?
Zapracowujesz się i ciągle nie widać efektów? Spędzasz długie godziny przed komputerem a wolałabyś poświęcić ten czas rodzinie lub na spotkania ze znajomymi? Wydaje Ci się, że to, co robisz, to ciągle za mało i zamiast satysfakcji, praca zaczyna być dla Ciebie powodem do frustracji? Może czas odrobinę zmienić odejście do pracy i planowania.
Są osoby, które bardzo chcą iść do przodu, realizować swoje cele i pasje. Są przez to ciągle zajęte, nie mają czasu dla rodziny i przyjaciół i ciężko im znaleźć work-life balance w swoim życiu. Jesteś jedną z takich osób? Czasem wystarczy dokonać drobnych zmian, jeśli chodzi o planowanie swojego dnia czy pracy oraz zautomatyzować niektóre czynności, żeby pracować mniej a bardziej efektywnie.
Planowanie z głową!
Często zamiast celów, na liście zadań pojawiają się po prostu rzeczy do zrobienia. Przykładowo: zrobić reklamę produktu, napisać tekst na stronę, opublikować tekst na portalu społecznościowym. Tylko, że zrobienie reklamy nie jest celem samym w sobie – najpierw warto zaplanować cel, efekt, jaki chcielibyśmy uzyskać a dopiero później działania, które nam w tym pomogą. Przykładowy cel: uzyskanie określonej liczby wyświetleń, określenie liczby polubień na facebooku – dopiero później myślimy jak zrealizować cel: zrobię reklamę, konkurs, napiszę dobry tekst, który przyciągnie uwagę. Później możemy śledzić efekty, za pomocą różnych narzędzi sprawdzić, czy cel został zrealizowany i czy konieczne jest pojęcie kolejnych kroków.
Planowanie a zakupy
Tak samo jest np. z zakupami. Tutaj też przyda się umiejętne planowanie. Kiedy idziemy do sklepu zazwyczaj sięgamy po kolejne produkty, które przyciągają nas dobrą reklamą czy kolorowymi opakowaniami. Często w sklepach w tle leci muzyka, która wprawia nas w dobry nastrój sprzyjający zakupom a długo przed okresem Świąt, w sklepach poustawiane są choinki czy Mikołaje. Świąteczne przeboje oddziałują na nas w taki sposób, że z uśmiechem na twarzy sięgamy po więcej i więcej i dopiero w domu zastanawiamy się, po co nam te wszystkie produkty. Rozwiązanie jest proste – zanim udasz się na zakupy zrób listę rzeczy, których potrzebujesz lub listę osób, które chcesz obdarować. Jeśli najpierw kupisz prezent, a dopiero później będziesz się zastanawiać kogo możesz nim obdarować, podarunek może się okazać całkiem nietrafiony.
Co, jeśli planowanie nie jest dla Ciebie?
A jakie jest rozwiązanie dla osób, które nie lubią planować? Po prostu zanim weźmiesz z półki kolejną rzecz, zastanów się czy na pewno jest Ci ona potrzebna i w jaki sposób ją wykorzystasz. Być może okaże się, że w domu masz już trzy podobne przedmioty a na półkach brakuje już miejsca na kolejne nowości. Świadome wybieranie produktów pomoże Ci zaoszczędzić czas i pieniądze.
Nie bierz na siebie więcej, niż możesz
W planowaniu bardzo ważne jest, żebyś nie nakładała na siebie więcej obowiązków, niż jesteś w stanie udźwignąć. Jeśli robisz plan na każdy dzień, najpierw wypisz rzeczy najważniejsze i tyle, żeby wystarczyło Ci czasu na ich realizację. Pamiętaj, żeby uwzględnić w planie czas wolny, dla siebie, dla rodziny. Jeśli zrealizujesz te najważniejsze cele, zawsze możesz zrobić coś dodatkowo, zająć się rzeczami mniej ważnymi, które czekają w kolejce, lub po prostu kreowaniem nowych pomysłów czy spędzić więcej czasu z rodziną lub znajomymi. Jeśli nie masz pomysłu na planowanie swojego czasu, rozejrzyj się, szukaj inspiracji! Coraz więcej osób w sieci, decyduje się dzielić swoimi pomysłami, na pewno znajdziesz coś dla siebie.
Sztuka planowania
Jest mnóstwo metod planowania i narzędzi, które pomagają nam w organizacji czasu. Można zaopatrzyć się w kalendarz do torebki, używać kalendarzy czy notatników online, zapisywać swoje plany w zwykłym notesie. Metodą prób i błędów, na pewno opracujesz system planowania, który będzie dla Ciebie odpowiedni. Ja również taki swój system opracowałam i niedługo się nim z Wami podzielę, być może odrobinę Was zainspiruje lub pomoże w stworzeniu Waszego osobistego planu. Więcej na temat osiągania celów, znajdziesz w artykule: Jak osiągać cele? Uwolnij swój potencjał!
Temat na czasie! Umiejętne planowanie jest sztuką samą w sobie. To nie lada wyzwanie, które ciągle podejmuję, modyfikuje. Metodą prób i błędów ulepszam.
Robię dokładnie tak samo. Każdy sam dla siebie powinien wypracować najlepszą metodę planowania. 🙂 A używasz kalendarza książkowego czy planujesz np. w telefonie?
Bardzo cenne rady, które wezmę do serca 🙂
Kamila, super! Mam nadzieję, że okażą się przydatne. 🙂
Aniu, wlasnie chyba sukces w planowaniu i plynaca z niego motywacja do wytrwalej pracy wynika z tego, ze nie planujemy wiecej niz mozemy zrobic… Po prostu. Chciec mniej, ale robic to lepiej, bez stresu i bez zlych emocji, a te poztywne dopiero tak napedza nam akumulatory…. Pozdrawiam serdecznie Beata
Beata, zgadzam się z Tobą. Planowanie zbyt wielu rzeczy na raz może sprawić, że w nasze życie wkradnie się jeszcze większy bałagan, bo przestaniemy sobie ze wszystkim radzić. Racjonalna ocena tego, co możemy zrobić w danym czasie, jest tutaj bardzo ważna. 🙂
Przyznam, ze regularnie planuję robiąc listę rzeczy do zrobienia. Aby poczuć, że się posuwam do przodu wpisuję wszystko – zarówno napisanie artykułu, czy poprawę SEO jak i pranie i sprzątanie. Bardzo miło jest potem skreślać to co sie udało osiągnąć.
Taka lista zadań jest naprawdę przydatna! Ważne jest jednak, żeby odróżnić zadania od celów, z czym może być problem. 🙂
Już kolejny raz tu trafiam i znów się przekonuję, że mam do czynienia z wartościowymi treściami.
Iza, dziękujemy! Bardzo nam miło! 🙂
Właśnie branie na siebie za dużo naraz jest chyba moim największym problemem…
Czasem po prostu chcemy wziąć na siebie więcej, niż jesteśmy w stanie zrobić i w konsekwencji tego nie udaje nam się zrealizować nawet tych najważniejszych punktów.
Zwróciłaś uwagę na bardzo ważną rzecz: samo trafne zdefiniowanie celu jest mega ważne. Jeśli do tego wizja kroków, które trzeba wykonać, jest jasno określona, to mamy konkretny plan działania. Wtedy każdy odhaczony krok daje mega turbodoładowanie. Bo choć nasz duży cel jest jeszcze daleko przed nami, to mamy dowód, że idziemy do przodu 🙂
Niektórzy mylą zadania z celami. Jeśli uświadomimy sobie, że zadania są małymi kroczkami do osiągnięcia celu, to nasze planowanie może stać się naprawdę efektywne. 🙂
Ciekawe 🙂
Oj tak, i mnie czasami zdarza się brać zdecydowanie za dużo na siebie. Myślę, że każdej dobrej, uczynnej osobie to się zdarza. Chcemy pomóc innym, wesprzeć ich lub wyręczyć. Z czasem nauczyłam się jak wprowadzić balans w tej kwestii. A co do planowania, no cóż, różnie bywa. Choć zakupy świąteczne są przeanalizowane bardzo, bardzo, bardzo… Nie znoszę niedopasowanych, nietrafionych i niepraktycznych prezentów, dlatego tutaj planowanie to osobna strategia 🙂
Oczywiście, można wspierać innych i pomagać innym, byle tylko nie zapomnieć w tym wszystkim o sobie. 🙂
najgorzej brać na siebie co raz więcej i więcej, a potem padasz i jesteś sfrustrowana.
Daria, dokładnie tak jest. Lepiej robić każdego dnia po kilka punktów z naszego planu – przesuwamy się do przodu, ale nie przeciążamy się. Warto pamiętać, żeby w tym wszystkim znaleźć czas na odpoczynek i regenerację – kiedy jesteśmy wypoczęci, wykonywanie różnych czynności przychodzi nam dużo łatwiej i szybciej.
W pracy zawsze jestem zorganizowana, wszystko robię punktualnie. Jednak gdy mam dzień wolny, często jestem bardziej chaotyczna, właśnie przez brak konkretnego planu. Dobra organizacja to klucz do sukcesu! 🙂
Ja również wolę mieć plan, dzięki któremu nie zatrzymuję się co pół godziny i nie zastanawiam się “co by tu zrobić teraz”. 😛
Raczej nigdy nie miałem problemu z organizacją dnia i planowaniem wszystkiego , nie mniej kiedyś bywało gorzej :p
Cieszę się! Pozdrawiam. 🙂
Ja czasami wolę zostawić sobie sam wyznaczony cel a kroki do niego dopasowywać w trakcie. Nie mówię, że ta metoda jest zawsze skuteczna, ale na pewno dużo bardziej mnie rozwija 🙂
Każdy ma swoją metodę, jeśli się sprawdza, to czemu nie? 🙂
Jejku, muszę się w końcu nauczyć zapisywać w notesie to, co mam zrobić!
Ja polecam kalendarz z rozkładem tygodniowym. 🙂
Długo uczyłam się planowania i organizacji, na szczęście teraz nie mam z tym problemu 🙂
Super! Planujesz w kalendarzu? 🙂
Od kiedy pracuję w domu planowanie stało się poważnym zajęciem.
Czasem ciężko skoordynować pracę w domu z obowiązkami zawodowymi. W końcu mamy tyle rozpraszaczy: trzeba zrobić pranie, posprzątać, ugotować… 🙂 Mega wyzwanie przed Tobą! 🙂
Ja planuję i organizuję każdy dzień, przy 3 dzieci nie da się inaczej, bo ciągle brakowałoby mi na wszystko czasu.
Jaka jest Twoja metoda? Używasz kalendarza? 🙂
U mnie nie istnieje coś takiego jak work life balance. Na macierzyńskim praca to życie a życie to praca. To fajne i niefajne jednocześnie
Magda, trzymam kciuki, żeby wszystko udało się zorganizować w taki sposób, żebyś znalazła też chwilę dla siebie. 🙂
Chyba faktycznie biorę na siebie zbyt wiele. Muszę lepiej poukładać sobie priorytety na każdy dzień w takiej ilości żeby być w stanie zrealizować wszystko. Aniu, masz jakieś dobre książki do polecenia w zakresie planowania? 🙂
“Zrób to od razu” Gleeson Kerry – baardzo, bardzo polecam. 🙂
Planowanie to zbawienie. Wiadomo od razu co robić, nie trzeba się zastanawiać. Polecam szczególnie w kwestii zakupów, jak wspomniałaś i posiłków.
Planowanie życia i celów też jest super, ale trzeba też zostawić trochę miejsca na spontaniczność 😉
Emilia, właśnie dlatego nie należy brać na siebie zbyt wiele i planować za dużo – wtedy brak tej spontaniczności, bo kalendarz jest zapełniony po brzegi. 🙂
Planowanie nie jest złe, ale czasem wyskakują różne rzeczy poza planem i wszystko szlaken-trafen… znam to teraz kiedy nie możemy zrobić normalnego grafiku do pracy i z dnia na dzień się wszystko zmienia. Jedynie co zaplanować mogę to tyle co jest od 17,30 😀 miłego.
Możesz zaplanować 2-3 zadania na dzień, nie wpisując godzin wykonania. Wtedy nic Cię nie zaskoczy, bo masz mnóstwo czasu, żeby w razie nagłych spraw, zająć się nimi.
Nie wiem czy można dojśc do sukcesu jeżeli nie planujemy. Uczę na codzień planowania, niestety wiele osób robi podstawowe błędy a to sprzyja zniechęceniu i rozczarowaniu.
Danuta, zgadzam się z Tobą. Jeśli nie planujemy, ciężko stwierdzić czy robimy jakiekolwiek postępy i czy realizujemy cele. 🙂
Lubie planowac ale tylko wpisy na bloga, ogolnie wole nie skupiac sie na planowaniu zycia , tylko na dzialaniu. 😉
Ciężko mierzyć efekty bez planowania. Kiedyś słyszałam powiedzenie, że jeśli poświęcisz 5 min na planowanie wieczorem, kolejny dzień będzie o wiele bardziej efektywny bo nie musisz ciągle zastanawiać się co jeszcze jest do zrobienia tylko właśnie… działasz! I w pełni się z tym zgadzam. Ale oczywiście każdy ma swój sposób na realizację zadań i dążenie do celu, jeśli się sprawdza, super! Pozdrawiam. 🙂
Mnie niestety zawsze przy planowaniu dnia cos wyskoczy nagle i plany sie zmieniaja, co bardzo mnie wtedy denerwuje i ciagle mysle ze przeciez planowalam i mialo byc inaczej hahaha 😉
Może zbyt wiele planujesz i te plany są nierealne do zrealizowania? Warto zaplanować mniej, a mieć więcej “okienek” na nieprzewidziane sytuacje, których na codzień jest mnóstwo. Możesz zaplanować 3 rzeczy, ale je zrealizować, a później zawsze można zrobić więcej, jeśli zostanie na to czas. 🙂
Dziekuje za podpowiedzi <3
Kiedyś w moim życiu panował totalny chaos, w końcu nauczyłam się planować, potem przestrzegać tego planu, dziś nie wyobrażam sobie, jak mogłam żyć bez dobrej organizacji.
Justyna, jeśli zupełnie przestałabym planować, to też znalazłabym się w totalnym chaosie. 🙂 Super, że udało Ci się to zmienić! A w jaki sposób planujesz? W kalendarzu? 🙂
Cenne rady 🙂 Czy mogę zasugerować zmniejszenie czcionki akapitów? Wygląda jak blog dla okulistów teraz…
Sylwia, dziękuję za sugestię! Rzeczywiście czcionka może być odrobinę za duża – weźmiemy to pod uwagę. 🙂
Brak planu jest najgorszym możliwym planem. 😉
Otóż to! 🙂
Staramy się mieć taki rozkład dnia i podział zajęć, by wszystko spokojnie wykonać i mieć także czas dla siebie i na odpoczynek.
Plan idealny! 🙂
🙂 Planowanie i prioretyzacja są kluczem! Warto natomiast pamiętać o elastycności!
To prawda, w swoim planie dnia warto zostawić “okienka” na sytuacje nieprzewidziane. 🙂
Jakbym czytała o sobie 🙂 niby na liście konkrety a i tak przepisuję z wczoraj. Ehh
Spróbuj planować 2-3 rzeczy dziennie. Jeśli je wykonasz i stwierdzisz, że chcesz zrobić więcej, zawsze możesz dopisać i będzie to dla Ciebie miłe zaskoczenie. Nie dość, że nie przeniesiesz punktów na kolejny dzień, to jeszcze zrealizujesz więcej niż sobie założyłaś. 🙂
Jak ze wszystkim, warto szukać swoich sposobów. Fajnie, że do tego zachęcasz 🙂
Paulina, zachęcam, planowanie pozwala efektywnie planować swój czas. Najważniejsze, żeby pamiętać, że zadanie to nie cel. 🙂
Planowanie jest moją mocną stroną, ale znam i takich, którzy wolą chaos w życiu, a raczej wydaje im się, że to lepsze 😉
Bo w wielu sprawach okazuje się to faktycznie lepsze. 😉
Czasem w tych chaosie widzą swój własny porządek. 🙂
Dobry przyklad z zakupami… ale mi czesto brak samodyscypliny… owszem lista jest ale wafelek by sie zjadlo no a tam jeszczw jakies ciasteczko o nowa koszulka star wars ? no i po moim planie
Sandra, czasem trzeba też sobie pozwolić na odrobinę przyjemności! Ale wyobraź sobie ile tych wafelków i ciasteczek byłoby, gdybyśmy nie miały listy zakupów. 🙂 Pewnie wracałybyśmy ze wszystkim, oprócz tego, czego naprawdę potrzebujemy. 🙂
Uwielbiam planować! W moim przypadku dobry kalendarz to podstawa.
U mnie jest dokładnie tak samo! A masz kalendarz z rozkładem tygodniowym? 🙂
Tak, ale w przyszłym roku zmieniam na dzienny, bo się nie mieszczę z notatkami 😉
Ooo! No to chyba naprawdę dużo planujesz. 🙂 Ja kiedyś miałam dzienny, ale przeszłam na tygodniowy. 🙂
Moim głównym problemem jest to, że biorę na siebie więcej, niż jestem w stanie zrobić. A potem złoszczę się, że nie wszystko udało się zrealizować…;)
Dlatego warto planować 2-3 rzeczy na dzień a później ewentualnie zrobić więcej. Będzie miłe zaskoczenie. 🙂
FCzęsto planuję więcej niż jestem w stsnie zrobić, ale to chyba wina wysokich ambicji :p
też tak mam… często planuję więcej, ale później mam satysfakcję, gdy udaje mi się odhaczać punkt za punktem:)
Ja planuje raczej krotkoterminowo, najpilniejsze sprawy w ręcznie przygotowanym planerze.
Super, że znalazłaś swój sposób. 🙂
U mnie zdecydowanie spisanie wszystkiego i robienie krok po kroku sprawdza się najlepiej 🙂
A jakiego kalendarza lub planera używasz? 🙂
Kocham planować, nawet aż za bardzo, ale jakiś czas zaczęłam zdawać sobie sprawę, że skupiam się bardziej na planowaniu niż realizacji i prawie zawsze mam zaległości. Ale jeśli nad tym zapanować, to można z planowania odnieść wiele korzyści. Na szczęście idzie mi to już coraz lepiej, planuję mniej, na krótszy czas i idę małymi krokami do przodu.
Ja też wolę poświęcić trochę czasu na zaplanowanie i wiedzieć co i w jakim celu mam zrobić, niż zastanawiać się nad tym dopiero jak usiądę do pracy. 🙂
Sensowne porady 🙂 Nawet jeśli koniec końców się nie sprawdza, warto mieć jakiś plan działania.
Najlepiej planować tak, żeby udało się zrealizować zaplanowane zadania. 🙂
bardzo przydatne myślę że coś wykorzystam 😀
Mam nadzieję, że wskazówki okażą się przydatne. 🙂
Tak to jest ,że planowanie jest sztuką i nie każdy to potrafi :-))
Za to każdy może się tego nauczyć. 🙂 To kwestia wypracowania sobie własnego systemu planowania, metodą prób i błędów.
Bardzo fajny test. Ja staram się robić listę zakupów i sie jej trzymać, ale zawsze znajdzie się coś co wpadnie ekstra 🙁
Może to kwestia nastawienia? A może te “extra” rzeczy, są naprawdę konieczne do zakupu? Warto pamiętać, że plan ma być dla nas pomocą, a nie ograniczeniem. 🙂
Planuje każdy miesiąc i tydzień oddzielnie. To bardzo pomaga 🙂
Fajnie, że wypracowałaś własny sposób. planowania 🙂
Małymi krokami, z czasem uszczegółowianie, aż dojdzie się do wprawy. 🙂
Dokładnie tak! To kwestia wypracowania sobie własnego systemu planowania, metodą prób i błędów.
Organizacja i planowanie – na szczęście nie mam z tym problemu 🙂
Cieszę się, a jakie metody stosujesz? 🙂
Muszę wkońcu przysiąść do mojego planera
Aniu, daj znać jak znajdziesz system planowania odpowiedni dl siebie.
Planowanie to temat u mnie bardzo na czasie i będę to próbowała robić za pomocą plannerów.
Proponuję kalendarz z rozkładem tygodniowym, u mnie świetnie się spisuje. Tylko zwróć uwagę, żeby dni miały pionowe kolumny, a nie poziome. Wtedy łatwiej zrobić listę zadań.
Nie mam problemów z planowaniem (tak mi się wydaje), choć taka swiateczna atmosfera w sklepie zawsze kusi do nadprogramowych zakupów więc czasem w tej kwestii mam lekkie wyrzuty sumienia ;p
Trzeba mieć naprawdę odpornym na takie klimaty, żeby się oprzeć. 😉
Nie mam problemu z planowaniem, należę do osób, które lubią mieć wszystko poukładane. Niestety moje plany ostatnio idą w łeb, bo dwójka dzieci miesza w tych planach okrutnie 😉
Kasiu, może warto planować trochę mniej? 2-3 zadania do realizacji i mnóstwo “okienek” na sprawy nadprogramowe. Jak wykonasz plan, zawsze możesz zrobić coś więcej. 🙂
Ja zdecydowanie jestem fanką planowania i mądrej organizacji. Ciekawa jestem Twoich sposobów 🙂
U mnie sprawdza się kalendarz z rozkładem tygodniowym. Podczas zakupów takiego kalendarza, warto zwrócić uwagę na to, żeby dni były ułożone w postaci pionowych kolumn, a nie poziomych. Wtedy łatwiej zrobić listę zadań.