Zerknij koniecznie

Magdalena Walczak - Labirynt - Alicja w krainie schematów

Magdalena Walczak „To mój prywatny rytuał odrodzenia i zamknięcia pewnych drzwi raz na zawsze“

Magdalena Walczak - Labirynt - Alicja w krainie schematów

Życie jest pełne wyborów i to od nas zależy jakich decyzji dokonamy, czy zdecydujemy się na podróż do wnętrza siebie i raz na zawsze zmierzymy się z naszymi słabościami, obawami, demonami przeszłości…

Magdalena Walczak, autorka książki “Labirynt – Alicja w Krainie Schematów” krok po kroku przeprowadza nas przez zakamarki naszej duszy, pomaga pozbyć się ograniczeń, pokochać siebie i rozpocząć całkiem nowy rozdział w życiu!

“Labirynt – Alicja w Krainie Schematów” – czy tylko mnie tytuł kojarzy się z pewną, znaną książką? A może historia Alicji w jakiś sposób do niej nawiązuje?

Bohaterka książki nawiązuje do utworu Carrolla „Alicja w Krainie Czarów“, to prawda! Pomysł przyszedł sam, po napisaniu całości tekstu. Podczas czytania mojej Alicji, zobaczycie, że koncepcja Labiryntu przywodzi na myśl carrollowe kluczenie za przysłowiowym białym króliczkiem. Dziewczyna wybiera się do krainy własnych schematów, do wnętrza siebie. W Labiryncie wyrastają różne przedmioty, plansze, budowle, sceny, talie kart, a towarzyszami stają się znane jej postaci jak Anioł Stróż, babcia, rodzice i były ukochany. Jest metaforycznie, bajkowo i poetycko. Alicja przechodzi kolejne lekcje i zadania. Różnica pomiędzy nią, a Carrollem wydaje się być jednak zasadnicza: świat mojej bohaterki to nie czysta fikcja, tylko psychologiczna przeprawa po własnym wnętrzu, to praca nad sobą, nie sen. To działanie, nie zabawa. Wszystko, co w środku, materializuje się na zewnątrz: w postaci drogi Labiryntu.

W swojej książce piszesz o labiryntach, w których możemy się zgubić. O jakich labiryntach mowa i w jaki sposób można się z nich wydostać?

W mojej książce mowa jest o Labiryncie zagubienia – zagubienia w skomplikowanej lub toksycznej relacji, która w rzeczywistości pokazuje nam to, co mamy przepracować w nas samych, żeby więcej w taką nie wejść. Alicja czeka na zmiany, ale one nie przychodzą. Czuje, że traci moc, jest sparaliżowana i nieszczęśliwa, stoi w miejscu, nie wie, co dalej. Przychodzi bezradność. Sytuacje czy związki, w których się znaleźliśmy, bywają często złe i przytłaczające, ale są jednocześnie mocno uzależniające, więc modlimy się, aż „samo się poprawi“ albo uzależniamy siebie od drugiej osoby. Nie! Dziewczyna wchodzi w swoją podświadomość i patrzy, co ją warunkuje. Ogląda własny ród, przeszłość i dzieciństwo. Szuka odpowiedzi na pytanie, czym jest miłość od siebie do siebie. I znajduje! Ostatnie dwa zdanie są właśnie odpowiedzią na Twoje drugie pytanie: jak się wydostać na wolność? Sobą… (śmiech).

A czy Tobie udało się pokonać własny labirynt i stać się szczęśliwą i spełnioną kobietą?

Może zacznę od tego, że ja nie chciałam go pokonać, bo to oznaczałoby walkę. To był po prostu pewien etap. Ale zgadzam się – ten Labirynt można nazwać zwycięskim i najtrudniejszym. Nadal jest i będzie wiele labiryntów pobocznych (śmiech). Trzeba tu jednak podkreślić, że labirynty nie są niczym złym. One stanowią tkankę życia, drogi. Są cenne, o ile przechodzimy je świadomie – wyciągamy wnioski z lekcji. Od początku 2019 roku układam wszystko od nowa – to proces, ale proces, w którym w końcu pozwalam sobie na szczęście. I nie – nie jestem jeszcze spełniona i całkowicie szczęśliwa. Wiem natomiast, że wszystko już znalazłam – musi wskoczyć jedynie na odpowiednie półki (śmiech).

„ Labirynty nie są niczym złym. One stanowią tkankę życia, drogi. Są cenne, o ile przechodzimy je świadomie – wyciągamy wnioski z lekcji.“

Dlaczego więc na własne życzenie wchodzimy do labiryntu i komplikujemy swoje życie? Może jest sposób na to, żeby go ominąć i zupełnie się w niego nie zagłębiać?

Labirynt to życie. Labirynt to jego wątek. Labirynt to droga. Nie weszłam tam, żeby komplikować sobie codzienność, tylko, żeby znaleźć największe supły i je rozwiązać. Sama. Ktoś bliski powiedział mi: Załóż sukienkę i przejdź ten czas z gracją, feniksowo, wygraj to poezją. Zrobiłam tak! Często myślimy, że gniew, żal, trudna sytuacja, schemat rozpuszczą się po tym, jak zamieciemy je pod dywan. Nie! Trzeba wejść w sam środek burzy, bo skoro ta burza jest częścią nas, to nie wytniemy jej w pień. Ona o czymś nam mówi, mimo, że przez długi czas możemy udawać, że to nie grzmoty, a suche powietrze.

Każda emocja coś nam komunikuje, a każdy schemat jest splątaniem z dzieciństwa bądź przeszłości. Chodzi o odwagę, siłę i gotowość. Czy my naprawdę chcemy być szczęśliwi? Czy nic nie zmieniamy i jest nam skrajnie źle? Jeśli chcemy być szczęśliwi, to trzeba wejść na strych pełen czarno-białych zdjęć.

Magdalena Walczak - Alicja w krainie schematów

„Świat mojej bohaterki to nie czysta fikcja, tylko psychologiczna przeprawa po własnym wnętrzu, to praca nad sobą, nie sen.“

A co, jeśli nie zdecydujemy się wejść na „strych pełen czarno-białych zdjęć“? Czy taki labirynt ogranicza nas w realizowaniu siebie i postawionych sobie celów?

Labirynt robi rzecz odwrotną: pokazuje wszystkie nasze ograniczenia. O ile zajrzymy do środka i nie uciekniemy w popłochu (śmiech). A nawet jeśli – wrócimy tam znowu. Ja tak robiłam. Nie zawsze byłam gotowa spojrzeć prawdzie w oczy. Ale co się w końcu stało? Coś bardzo prostego i jednocześnie niezwykle skomplikowanego: zaakceptowałam, że tak to wygląda, że to jest rzeczywistość, części mnie, schematy, niedoskonałości. Słowa klucze: zaakceptowałam, pozwoliłam sobie na to, uświadomiłam i zrozumiałam… siebie. Zaczęłam siebie samą traktować tak, jak chciałabym być traktowana. To wiele zmienia. W świecie, relacjach, wydarzeniach.

Wiele kobiet jednak trwa w toksycznych relacjach, a jednocześnie wcale nie chce z nich wychodzić, nie szuka pomocy, nie myśli o tym, żeby zakończyć związek. Jak można to wytłumaczyć ? Jak pomóc takiej osobie?

Uproszczę odpowiedź na Twoje pytanie, bo to problem bardzo złożony i można zrobić o nim oddzielny wywiad (śmiech). Wzorzec takiej relacji kształtuje się w dzieciństwie – potem go tylko powielamy, bo nie znamy… i nie mamy innych możliwości. O co chodzi z tym wzorcem relacji? Otóż np. jeśli dziecko nie dostaje miłości, akceptacji, uwagi bądź np. dostaje je na zasadzie huśtawek emocjonalnych: jest – nie ma, stara się na nie „zasłużyć“ i robi wszystko, żeby „skapnęło“ mu trochę uczucia. Możemy sobie tylko wyobrazić, jakie próby podejmuje, żeby zwrócić na siebie uwagę… żeby tej uwagi trochę dostać. Przecież nie wystarcza to, że jest i to, że jest… sobą. Tworzy więc w sobie wzorzec miłości warunkowej. „Będę kochany, bo…“, „będę kochany za…“, „będę kochany, gdy…“. To nie dzieje się naturalnie, a wręcz często po ogromnej dawce czułości następuje ogromna dawka odrzucenia. I tak wkoło.

Dziecko kształtuje się w relacji nacechowanej deficytami, walką, cierpieniem. Skoro nie są spełniane jego potrzeby, ono zaczyna spełniać potrzeby innych – z różnym skutkiem. Czy to nie opis toksycznej relacji w dorosłym życiu? Dokładnie tak. W takich związkach zawsze po ogromnej burzy wychodzi… ogromne Słońce. Na pięć minut, owszem, ale jednak! To uzależniające. Dostaje się trochę miłości. Dlaczego kobiety nie opuszczają tych relacji? Bo opierają miłość na partnerze, nie na sobie. Bo nie mają… siebie. To, co nimi kieruje, to ogromny lęk przed samotnością i odrzuceniem, który paradoksalnie spełnia się i realizuje w toksycznych związkach. Osoby te nie mają w sobie poczucia bezpieczeństwa ani dużego szacunku do samych siebie. A to baza. To podstawa. O tym jest moja książka. Jak pomóc takiej kobiecie? Związki toksyczne trzeba jak najszybciej opuścić i zacząć budować związek… z samą sobą. Bez zdrowego związku z samą sobą nie będziemy w stanie rozpocząć zdrowej relacji z kimś drugim.

A co, jeśli kobieta jest zupełnie nieświadoma tego, że tkwi w toksycznym związku? Po czym poznamy, że nasza relacja jest toksyczna?

Znowu uogólnię, bo toksyczny związek może mieć wiele form i rozmiarów. Jeśli nie jest świadoma, może odpowie sobie na następujące pytania: jak się czuje w tej relacji? (Nasze serca nigdy nie zawodzą, intuicja również). Czy nie narusza się jej psychicznych albo fizycznych granic? Czy nie jest odrzucana na każdym kroku? Czy jest ważna dla drugiej osoby? Czy respektuje się jej potrzeby? Czy w związku nie daje znacznie więcej niż otrzymuje? Czy jest traktowana z szacunkiem? Czy nie jest poniżana? Czy czuje się manipulowana? Czy jej partner nie jest uzależniony np. od używek, a ona nie czuje się współuzależniona?

Jaki pierwszy krok powinna zrobić kobieta, żeby wyjść z takiej  toksycznej relacji?

To bardzo ogólne pytanie, więc znowu moja odpowiedź będzie uproszczona. Wszystko zależy od relacji i ludzi, którzy ją tworzą, ale przyjmijmy, że mówimy tu o toksykach, psychopatach, narcyzach, przemocy fizycznej czy psychicznej. Z mojej perspektywy nie ma innej drogi niż opuścić toksyczny związek. Zakładam bowiem, że kobieta uwikłana w takie relacje z reguły daje możliwie wiele szans swojemu partnerowi. Pewien scenariusz powtarza się jednak niezależnie od okoliczności. Nie ma innej drogi na wolność niż wyjść z takiego układu. Strach przed zmianą i brak alternatyw, związany z deficytem poczucia bezpieczeństwa w sobie i paraliżującym lękiem przed odrzuceniem, zwykle utrudnia i hamuje takie decyzje. Kobiety często wierzą, że to partner się zmieni pod wpływem ogromu ich uczucia, i że wystarczy poczekać. Dziewczyny opuszczajcie takie relacje, chociaż to bardzo trudne. Nie jesteście same! Kobietom, które nie mogą się zdecydować, polecam np. pomoc psychoterapeutyczną. Życzę Wam również konsekwencji i wytrwałości. Da się.

Po ciężkich przeżyciach lub niesatysfakcjonującej relacji, kobieta może stracić wiarę w siebie i w to, że jeszcze wszystko się ułoży. Jak w takiej sytuacji pokochać siebie i zagłębić się we własny labirynt? Co z kobietami, które już wyszły z toksycznych relacji, ale nie wiedzą co dalej, utknęły w „martwym punkcie“ i trudno im planować przyszłość i stawiać sobie cele? W jaki sposób zacząć budować “miłość do samej siebie“?

Najpierw trzeba zaakceptować, że to… normalne (śmiech). Bardzo często mamy problem z daniem sobie czasu i zrozumienia, natomiast potrafimy „czekać“ na naszego partnera wieczność, nawet kosztem siebie. Dajmy sobie to, czym obdarzamy innych: cierpliwość, miłość, szacunek, dobro, pasję, uwagę. Dla mnie to jest pierwszy, najtrudniejszy krok do zbudowania relacji z samą sobą. No bo, jak to? Mam siebie głaskać po głowie? Za co? Za to, że zmarnowałam tyle czasu? Za to, że coś mi nie wyszło? I tu zaraz otwiera się schemat krytyka, opisany obszernie w książce. Potem natomiast okazuje się, że nam źle bez tej toksycznej adrenaliny, bo nie znamy spokoju i ciszy, której paradoksalnie… tak pragniemy. I tym sposobem jeden wątek… otwiera kolejny.

Idziemy po nitce do kłębka własnego wnętrza. Skupiamy się na sobie i własnych uczuciach. Ponownie rozpoznajemy, czego potrzebujemy, a co wywołuje nasze emocjonalne mdłości. Znowu zastanawiamy się nad tym, czy wybieramy to, co znamy i w czym umiemy pływać każdym możliwym stylem, ale co rani nas najbardziej na świecie, czy idziemy w nowe, nieznane i uczymy się od początku wzorca dobrego związku. Najpierw tego ze sobą, potem z kimś innym. Tu zaczyna się miłość od siebie do siebie – na poświęcaniu czasu sobie i na dawaniu sobie… zrozumienia zamiast wiecznego krytykowania się. Jeśli nie docenisz siebie, nikt w związku nie będzie cenił Ciebie. Wszystko rodzi się w nas samych. Zacznijmy więc od prostych kroków – dziecko również najpierw raczkuje, potem stawia stopy na ziemi, żeby w końcu móc biegać. Tak również działa tworzenie nowego wzorca. Powoli, z mnóstwem regresów, ale wciąż naprzód.

„Dziecko również najpierw raczkuje, potem stawia stopy na ziemi, żeby w końcu móc biegać. Tak również działa tworzenie nowego wzorca. Powoli, z mnóstwem regresów, ale wciąż naprzód.“

W swojej książce piszesz o „Kobietach mocy“, czy każda z nas może nią zostać?

Wszystkie jesteśmy kobietami mocy (śmiech)… o ile sobie na to pozwolimy. Moc to jest sprawczość działania. W samych centrum nas. Każdy ją ma. Zabierają nam ją w dużej mierze systemy, generując ogromne poczucie winy, mówiąc, co powinniśmy robić, a czego nie, co należy, a czego nie wypada, manipulując nami. Tymczasem iskra sprawczości jest w nas – to my nią jesteśmy, to my mamy powodować rzeczy, a nie poddawać się losom. Ta druga opcja jest dla leniwych (śmiech). Kobieta mocy to kobieta świadoma, a ostatnio śmieję się również, że… podświadoma, bo pracuje nad sobą i nie daje się warunkować przeszłości, przechodzi przez Labirynt, żeby być szczęśliwa.

Kobieta mocy to kobieta, która jest odważna i silna, ale jednocześnie pozwala sobie na słabości, daje sobie uwagę i odpoczynek. Płacze, złości się i nie wie… daje sobie do tego prawo. Schemat krytyka nie sprawdza się już w jej przypadku (śmiech). Kobieta mocy jest również świadoma swojej seksualności, nie boi się jej i realizuje się w niej bez wyrzutów sumienia. A wreszcie kobieta mocy tworzy relację z mężczyzną, bo chce, a nie… bo boi się samotności. Nie boi się samotności, bo ma pełnię w sobie.

Zdradzisz nam, skąd pomysł na napisanie książki “Labirynt – Alicja w Krainie Schematów”?

Wszystko stało się „samo“ w momencie, kiedy przeżywałam kryzys i utknęłam w martwym punkcie. Tak jak wspomniałam wyżej, pewna osoba powiedziała mi, że skoro nie wiem, co robić i miotam się z kąta w kąt, może powinnam zacząć spisywać te myśli, transformować je w zwycięski opis drogi? Miałam założyć najpiękniejszą sukienkę, wejść w Labirynt i znaleźć wyjście z gracją. Podjęłam wyzwanie!

Do kogo skierowana jest książka?

Do kobiet, które tkwią w toksycznych albo niesatysfakcjonujących relacjach. Do kobiet, które pragną zmian, ale nie wiedzą, którędy iść. Do kobiet, które chcą kochać siebie i zobaczyć, czym w praktyce jest modne ostatnio pojęcie „Self-love“. Do kobiet, które zaczynają od nowa, ale nie wiedzą, co dalej. Do kobiet, które chcą się rozwijać. Do kobiet, które wierzą, że mają nieszczęście w miłości. Do kobiet, które chcą przejść swój własny Labirynt i obudzić się z karteczką „Zwycięstwo” na szafce przy łóżku. Do osób, które kochają poezję, metafory albo „Alicję w Krainie Czarów“. Do mężczyzn, którzy chcą zrobić prezent swojej partnerce albo są ciekawi naszego świata.

Dlaczego warto sięgnąć po Twoją książkę?

Bo odmieniła moje życie, może więc i odmieni świat kogoś, kto ją przeczyta? Książka pomaga nam wrócić do naturalnej potrzeby, którą mamy mimo wchodzenia w skomplikowane bądź toksyczne relacje: do potrzeby bycia kochanym i… kochania. Prosto, dobrze, szczęśliwie. Sama udowodniłam sobie, że ja również tak potrafię, bo przecież nikt nie jest stworzony do cierpienia. Ponadto książka obala pewną krążącą w ludziach plotkę, że miewamy szczęście bądź nieszczęście w miłości. Nie! Jeśli mamy sprawy poukładane z nami samymi, jeśli darzymy siebie uczuciem, zrozumieniem, szacunkiem i wiarą we własne możliwości – będziemy spotykać na naszej drodze osoby, które traktują nas w podobny sposób.

Uchyl nam rąbka tajemnicy, czy pojawią się kolejne książki Twojego autorstwa?

Najpierw chcę dać szansę Alicji… i zobaczyć, co się wydarzy. Ale od razu uprzedzam – jest równie uparta jak ja (śmiech)! Razem z moim wydawcą Mariką Krajniewską Papierowy Motyl mamy wobec niej dalekosiężne plany (śmiech). Alicja jest moim początkiem. Wkrótce ukaże się również „Radosna książka“ – projekt autorstwa Mariki Krajniewskiej, w którym będę miała zaszczyt wziąć udział. Szczegóły niebawem. Zapraszam do śledzenia mojego profilu na FB.

Czekamy zatem z niecierpliwością na nowy projekt – jestem bardzo ciekawa tego pomysłu. Wróćmy jeszcze na moment do “Labiryntu – Alicja w Krainie Schematów” – czy napisanie książki książki wpłynęło jakoś na Ciebie i Twoje życie?

Ta książka to mój prywatny rytuał odrodzenia i zamknięcia pewnych drzwi raz na zawsze. Nie osiągnęłam tego jednak przy użyciu osób trzecich, nikt nie decydował o moich losach. Zrobiłam to kameralnie, sama w sobie i dla siebie, w ciszy, mimo, że w środku rozpętałam huragany, bitwy i przekopałam ogródek przeszłości milimetr po milimetrze. Spojrzałam prawdzie w oczy i… poszłam w odwrotnym kierunku (śmiech).

Co czułaś, kiedy odłożyłaś długopis po napisaniu ostatniego zdania na ostatniej stronie?

To bardzo zabawna historia, bo ostatni rozdział napisałam dopiero na przełomie marca/kwietnia 2019, podczas czytania książki kolejny raz przed wysyłką do wydawnictw. Ktoś powiedział mi dwa lata temu, że jak zamknę Alicję, to zamknę ten rozdział mojego życia. Podśmiewałam się z tego: „Na pewno!“. Ale tak właśnie się stało. Postawiłam kropkę nad i w danym temacie, zamknęłam ostatnią stronę tej drogi. Po prostu. Zapisałam plik na komputerze, wysłałam go do wydawcy i rozpoczęłam nową historię.

Najważniejsza myśl, którą chciałabyś przekazać swoim czytelnikom?

Traktujcie siebie tak, jak chcecie być traktowani przez innych. Dawajcie sobie szacunek, uwagę i miłość, chociaż na początku to… bardzo trudne. Uzależniamy się bowiem od wszystkiego, co jest na zewnątrz, zapominając, że przestajemy potrzebować potwierdzenia z zewnątrz, gdy… mamy je w środku.

Magdalena Walczak – Germanistka z wykształcenia, nauczycielka języka niemieckiego z zamiłowania, specjalistka ds. transakcji oszukańczych z zawodu, rozkochana w słowie i metaforach, w ludziach i naturze. Tak jak Alicja szuka wyjść z życiowych labiryntów, a potem spisuje je w instrukcje. Pierwszą z nich jest właśnie książka “Labirynt – Alicja w Krainie Schematów”.

   * Wskazówka dla czytelnika: Labirynty książkowe pisane są wielką literą, pozostałe labirynty małą.

Książkę „Labirynt – Alicja w Krainie Schematów” można zamówić bezpośrednio u autorki: MAGDALENA WALCZAK

Podaj hasło: KOBIETY PRZY KAWIE, by kupić książkę w promocyjnej cenie… 29,00 zł!

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się swoją opinią
Anna Szuba
Anna Szuba

Z wykształcenia socjolog i ekonomista, z zamiłowania i pasji redaktor z doświadczeniem w pracy przy produkcji programów telewizyjnych, zawodowo związana z branżą HR. Zwolenniczka work-life balance i zdrowego, aktywnego trybu życia. Uwielbia podróżować i poznawać nowe miejsca, wolny czas spędza w gronie najbliższych. Entuzjastka minimalizmu, życiowej uważności oraz świadomego podejmowania decyzji. Ważny jest dla niej rozwój osobisty i poszerzanie horyzontów. Stara się odnajdywać szczęście w codziennych czynnościach, takich jak kawa z przyjaciółką. Najlepiej Cafe Latte.

Subscribe
Powiadom o
guest
94 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
krystynabozenna
4 lat temu

Świetny artykuł, książka do przeczytania.
Znam te wszystkie fazy , ale już jestem normalna
i świetnie sobie daję radę…
Widać ,że autorka dobrze wie o czym pisze.
Książka warta polecenia.
Kim jest z zawodu autorka książki ?
…Specjalistka ds. transakcji oszukańczych z zawodu…
Dobrze przeczytałam ?
Przydałby mi się ktoś taki.

Magdalena Walczak
4 lat temu

zapraszam serdecznie 🙂

krystynabozenna
4 lat temu

Ale gdzie ? 🙂

EwelinaRoo.pl
4 lat temu

Ciekawe, być może kiedyś sięgnę po lekturę 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  EwelinaRoo.pl

zapraszam 😀

Wojtek| Bielecki.es
4 lat temu

Gratuluję wywiadu, poznanie bliżej autora zawsze zmienia spojrzenie na jego twórczość 😉

Magdalena Walczak
4 lat temu

🙂

Gosia
Gosia
4 lat temu

Przede wszystkim gratuluję wywiadu. Poznać bliżej autora to niesamowite uczucie – coś o tym wiem 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Gosia

🙂 Ania przygotowała świetne pytania 😀

Mokka
4 lat temu

Bardzo ciekawy wywiad. Droga to wyjąscia z labiryntu dla każdego jest trudna i nie tylko w sprawach sercowych.

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Mokka

dokładnie tak! ale da się 😀

Atrakcyjne wakacje z dzieckiem

Świetny wywiad, a książka za nami już chodzi od pewnego czasu

Magdalena Walczak
4 lat temu

jest mi bardzo miło 😀 zapraszam 🙂

Ania
4 lat temu

każda z nas ma wewnątrz siebie swój własny, zagmatwany labirynt. Książka musi być ciekawa,

Fajnie, że miałaś okazję przeprowadzić wywiad. Taka rozmowa jest niesamowitą przygodą.

krystynabozenna
4 lat temu
Reply to  Ania

A właśnie też tak sobie pomyślałam, że tak praktycznie to każda z nas ma ten labirynt 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu

tak, każdy ma 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu

W artykule jest link do sklepu 🙂 na końcu. Zapraszam do kupienia.

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Ania

zapraszam do kupienia 😀

porcelaindoll.pl
4 lat temu

Bardzo ciekawe 😉 z pewnością sięgnę po ksiażke

Magdalena Walczak
4 lat temu

Bardzo dziękuję 😀 zapraszam 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu

Bardzo mi miło ♥️ zapraszam 🙂

Monika | Konfabula.pl

Z takich toksycznych labiryntów rzeczywiście ciężko się wydostać.

Magdalena Walczak
4 lat temu

To prawda!

naszebabelkowo.blogspot.com
naszebabelkowo.blogspot.com
4 lat temu

Lubię taką psychologiczną literaturę z drugim dnem i głębszym przesłaniem. W wolnej chwili sięgnę po książkę – jest jeszcze sporo schematów, z których muszę się uwolnić.

Magdalena Walczak
4 lat temu

Zapraszam do zakupu ?

Agnieszka Ciemińska
Agnieszka Ciemińska
4 lat temu

Książke , którą warto przeczytac, nie jedna z nas zapędzi się w labirynt i nie wie czy lepiej wracac czy szukac wyjścia, A jesień sprzyja rozterkom. Książke zapisuję do zakupienia.

Magdalena Walczak
4 lat temu

Zapraszam do kupienia ?

Olga Dąbrowska
Olga Dąbrowska
4 lat temu

Szykuje się ciekawa książka. Lubię książki o podróży do wnętrza siebie.

Magdalena Walczak
4 lat temu

Zapraszam do kupowania ?

MangoMania
MangoMania
4 lat temu

Książka powinna poruszyć niejednego czytelnika, bo w takim labiryncie znajduje się niejeden z nas w dzisiejszych czasach.

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  MangoMania

Zapraszam do czytania już jest:)

Aneta Grenda
4 lat temu

Bardzo obszerny wywiad. Podróże do wnętrza siebie są potrzebne, choć i trudne. Cytat: „ Labirynty nie są niczym złym. One stanowią tkankę życia, drogi. Są cenne, o ile przechodzimy je świadomie – wyciągamy wnioski z lekcji.“ bardzo trafnie został podkreślony. Ach te labirynty…

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Aneta Grenda

Dziękuję 🙂

Ewa
Ewa
4 lat temu

Bardzo ciekawi mnie taka literatura, chętnie przyjrzę się książce, a wywiad… fantastyczny! Lubię takie nieszablonowe pytania i odpowiedzi 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Ewa

Zapraszam do zakupu 🙂 link w artykule 🙂

miyuukick
4 lat temu

Nie słyszałam wcześniej o tej książce – dobrze wiedzieć, że taka istnieje! 🙂 świetny wywiad a zdjęcia piękne! Ładna babka!

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  miyuukick

Dziękuję ! Książka jest do zamowienia w linku pod wywiadem albo od 19.11 w Empikach 🙂

Karolina Kosek
Karolina Kosek
4 lat temu

nie słyszałam o tej książce, ale widzę, ze autorka wnikliwie przeanalizowała wszystkie opcje, jestem zainteresowana 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Karolina Kosek

Zapraszam do kupienia 🙂 link do sklepu jest pod wywiadem 🙂 dziękuję.

Karolina Kosek
Karolina Kosek
4 lat temu

dodatkowo bardzo interesujący pomysł, nigdy nie postrzegałam w ten sposób rzeczywistości, która mnie otacza

Karolina Kosek
Karolina Kosek
4 lat temu

bardzo dobrze czyta się ten wywiad 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Karolina Kosek

Dziękuję ❣️

Gosia
Gosia
4 lat temu

Świetny i bardzo interesujący wywiad jak i sama osobowość

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Gosia

Bardzo mi miło 🙂 dziękuję.

Karolina Gie
4 lat temu

Ciekawy wywiad i bardzo ważny temat.

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Karolina Gie

Dziękuję ❣️

Agata Mansfeld
Agata Mansfeld
4 lat temu

Żałuję, że nie udało mi się wcześniej trafić na tego typu książkę, pewnie udałoby mi się pominąć kilka labiryntów a z innych wcześniej się wydostać. Teraz z utęsknieniem czekam premiery tego cuda.

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Agata Mansfeld

Już można zamówić ? dziękuję.

Ewelina Pańczyk
Ewelina Pańczyk
4 lat temu

Dawno nie czytałam tak fajnego wpisu. Czekam na więcej.

Magdalena Walczak
4 lat temu

bardzo mi miło 🙂

Gośka Budzowsk
Gośka Budzowsk
4 lat temu

Jakie to wszystko prawdziwe, książkę napewno kupię. Piękne zdjęcia i cenne sugestie.

Magdalena Walczak
4 lat temu

Bardzo mi miło 🙂 Bardzo serdecznie zapraszam – książka jest już w przedsprzedaży. Link znajduje się na dole artykułu 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu

Zapraszam 🙂 link do kupienia w artykule :)))

Madka roku
Madka roku
4 lat temu

Bardzo interesujący wywiad, widać, że pani Magda dogłębnie przemyślana swoją książkę i ma w niej coś naprawdę ciekawego do opowiedzenia.

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Madka roku

Bardzo mi miło! Dziękuję 🙂

Roksana Jurga-Kasprzyk
Roksana Jurga-Kasprzyk
4 lat temu

Nie miałam pojęcia o tej książce, pewnie pomoże spojrzeć na wiele problemów i zakrętów z innej perspektywy. W końcu autorka napisała ją z nadzieją, że komuś pomoże 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu

Zapraszam <3 Książka jest w przedsprzedaży – dopiero wchodzi do księgarni. W artykule jest link do sklepu Papierowy Motyl 🙂 Pisałam ją z nadzieją, że sobie pomogę 🙂 I tak się stało! Wiem więc, że Alicja jest skuteczna 😉

Ciekawska Magdalena
4 lat temu

Pierwszy raz spotykam się z tą książką

Magdalena Walczak
4 lat temu

Cześć! Bo ona ma dopiero premierę 19.11 – teraz jest w przedsprzedaży 😉

Maluch w domu
Maluch w domu
4 lat temu

Każdy z nas na pewnym etapie życia ma do czynienia z labiryntem i to od nas zależy jak szybko znajdziemy z niego wyjście.

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Maluch w domu

Zapraszam do kupna 🙂

Natalia Rogowska
Natalia Rogowska
4 lat temu

To zdecydowanie nie książka dla mnie ? Ale myślę że i takie są potrzebne

Magdalena Walczak
4 lat temu

Dziękuję za komentarz 🙂

KwadransdlaCiebie
4 lat temu

Mocno zaciekawiłaś mnie tą książką. Z przyjemnością się za nią rozejrzę. Choć przyznam się szczerze, że za „Alicją w krainie czarów” nigdy nie przepadałam….

Magdalena Walczak
4 lat temu

Z Alicja łączy moja Alicje metaforyka 🙂 tylko właściwie.

Wiewiórka w okularach

Bardzo mądry, wartościowy i dający do myślenia wywiad. Nawet wiem, komu powinnam sprezentować tę książkę, bo mam w swoim otoczeniu jedną osobę, która tkwi w takiej toksycznej relacji.

Magdalena Walczak
4 lat temu

Zapraszam do kupienia. Natomiast książkę może mieć każda kobieta, bo każda z nas przechodzi przez labirynty. To książka o poszukiwaniu i znajdowaniu… siebie. 😉

Bea Miko
Bea Miko
4 lat temu

Bardzo ciekawy wywiad, a ksążką jestem prawdziwie zaintrygowana bo uwielbiam Alicję w Krainie Czarów i z opisu myślę, że i ta mogłaby mi się spodobać 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Bea Miko

Zapraszam do kupienia i ciepło pozdrawiam :))) dziękuję za opinie 🙂

Dodo Dan
Dodo Dan
4 lat temu

Wywiad naprawdę ciekawy. Będę musiała wziąć sie za tę książkę. Zapowiada sie naprawdę interesująco 😉

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Dodo Dan

Dziękuję i zapraszam do kupienia 😀

Ciekawska Magdalena
4 lat temu

Myślę że książka warta uwagi przez każda z nas

Magdalena Walczak
4 lat temu

To książka dla każdej kobiety ♥️ tak!

Magdalena Wróbel
4 lat temu

Wywiad porusza niezwykle ważne tematy. To była ciekawa lektura:)

Magdalena Walczak
4 lat temu

Dziękuję pięknie 🙂

Karolina Witkowska
Karolina Witkowska
4 lat temu

Na zimowe wieczory zawsze sięgam po literaturę zahaczającą o „wnętrze siebie”, więc czas się zaopatrzyć .

Magdalena Walczak
4 lat temu

Zapraszam :))) link do kupienia w artykule ?

Karolina Kosek
Karolina Kosek
4 lat temu

kiedy o tym czytam wszystko wydaje się takie proste, jednak kiedy przychodzi do czynów jest już trudniej

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Karolina Kosek

ale da się! trzymam kciuki najmocniej 🙂

Natunaturally
4 lat temu

Od kilku lat jestem przekonana, że to się udaje. CHoć na początku droga była trudna 🙂

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  Natunaturally

Super ♥️

DookolaPracy
4 lat temu

śliczna kobieta

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  DookolaPracy

Dziękuję 😀

Marta Lewandowska-Sobolewska
Marta Lewandowska-Sobolewska
4 lat temu

Coś czuję, że muszę przeczytać tą książkę, każdy ma swój labirynt ?

Magdalena Walczak
4 lat temu

Zapraszam :)))

Kasia Koniakowska
4 lat temu

Może być to wyjątkowa książka. Życie to taki labirynt.

Magdalena Walczak
4 lat temu

Dziękuję i zapraszam do czytania ♥️

Małgorzata Swat
Małgorzata Swat
4 lat temu

Bardzo poruszył mnie fragment o toksycznych związkach. Chętnie przeczytałabym całą książkę!

Magdalena Walczak
4 lat temu

dziękuję 🙂 zapraszam Cię serdecznie do czytania 🙂

Madlen
Madlen
4 lat temu

świetny wywiad! Musi to być niesamowita książka.
Może zrobisz też artykuł o aranżacji domu? Zastanawiam się nad wyborem drzwi zewnętrznych https://kubiczek-drzwi.pl/oferta/drzwi-zewnetrzne-drewniane-debowe/ i nie mogę zdecydować się co to wzoru 😉

World in half
4 lat temu

Świetny wywiad! Zgadzam się, że wzorzec budowania relacji wynosimy z dzieciństwa. Dziwnym zbiegiem okoliczności często okazuje się, że partner boryka się z tymi samymi problemami, co ojciec…

Magdalena Walczak
4 lat temu
Reply to  World in half

Tak!!! Dziękuję ♥️

Gosia
Gosia
3 lat temu

Bardzo mądry wywiad, a książkę z chęcią bym kupiła

amazonka
3 miesięcy temu

Emocjonujące świadectwo! Prywatny rytuał odrodzenia brzmi jak inspirująca podróż do samoakceptacji. Dzięki za dzielenie się tą ważną historią!”

Zobacz koniecznie
Pieniądze nadal są  tematem tabu. Nie lubimy o nich rozmawiać,…