
Promujemy Polskie Twórczynie! [katalog wyjątkowych produktów handmade] cz. 2
Aktualnie w sklepach możemy kupić wszystko, co tylko sobie wymarzymy. Półki uginają się od coraz to nowszych produktów, sklepy prześcigają się w nowościach. Produkcja trwa, a my kupujemy coraz więcej i więcej. W dobie, kiedy wszystko mamy na wyciągnięcie ręki, często poszukujemy czegoś wyjątkowego, oryginalnego, niepowtarzalnego. I to właśnie dlatego, coraz większym zainteresowaniem cieszą się produkty hand-made.
Ręcznie robione świece, torebki, biżuteria, akcesoria do domu zyskują popularność, ponieważ wyróżniają się spośród innych, dostępnych produktów. Twórczynie takich produktów, wkładają mnóstwo pracy, czasu i serca, by nadać swoim wytworom niepowtarzalny charakter, wykazują się ogromną kreatywnością, pomysłem i niesamowitą precyzją! A my cieszymy się bardzo, że coraz więcej kobiet i mężczyzn robi zakupy świadomie, przemyślanie. Zmieniają się priorytety, ważniejsza niż ilość, staje się jakość. I tutaj produkty hand-made górują nad masowo wytwarzanymi produktami sieciowymi.
Wspieramy polskie twórczynie!
Polskie twórczynie wspieramy od dawna. Wiemy jak wiele czasu i zaangażowania wymagają ręcznie przygotowywane produkty, z chęcią obserwujemy tę pasję i proces tworzenia, bo coraz więcej twórczyń postanawia pokazywać w social media, jak powstają ich prace „od kuchni”. Akcja #promujemypasjeibiznesy realizowana przez portal kobietyprzykawie.pl wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem, więc we współpracy z portalem e-wenus, postanowiłyśmy pójść o krok dalej i przygotowałyśmy projekt specjalnie dla kobiet tworzących hand-made: ogłosiłyśmy akcję „Promujemy Polskie Twórczynie” i stworzyłyśmy katalog produktów hand-made, które są oryginalne i wyjątkowe!
Pierwszy katalog produktów możecie zobaczyć tutaj: Promujemy Polskie Twórczynie! [katalog wyjątkowych produktów handmade]
Postanowiłyśmy jednak kontynuować akcję i formularz zgłoszeniowy pozostawiamy otwarty: FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY – zgłaszać można przez cały rok 2025 i nie wykluczamy przedłużenia akcji na kolejne lata (ze względu na ogromną liczbę zgłoszeń prosimy o cierpliwość, kilka razy w ciągu roku wybieramy kolejne twórczynie do katalogu i kontaktujemy się z nimi mailowo).
Niestety ze względu na ilość zgłoszeń, nie mogłyśmy pokazać wszystkich prac, postanowiłyśmy więc skupić się na tych, które zrobiły na nas największe wrażenie. Przy wyborze wzięłyśmy pod uwagę m.in. kreatywność, estetykę, zaangażowanie. W dzisiejszym artykule zobaczycie TOP ręcznie robione produkty, poznacie również ich twórczynie, które pokrótce opowiedziały nam o swojej pasji, o jej początkach i jak to wszystko wygląda od zaplecza.
Zachęcamy, żeby docenić nasze twórczynie i zostawić miłe słowo w komentarzu lub udostępnić artykuł, żeby ich prace mogły dotrzeć do większej ilości osób. <3
„Moje prace to przede wszystkim kolor i natura – drewno i kwiaty zamknięte w trwałej kompozycji”

Moje prace to przede wszystkim kolor i natura – drewno i kwiaty zamknięte w trwałej kompozycji – ulubione rośliny, muszle czy mech, utrwalone na dłużej w postaci ulubionego stolika, lampy, obrazu.
Zaczęło się od zakrętu. Była potrzeba zmiany, która kiełkowała już jakiś czas. Zainspirował mnie filmik, w którym powstawał morski stolik i spontanicznie zadecydowałam, żeby kupić żywicę i spróbować. Oczywiście kupiona nie taka jak trzeba i katastrofa gotowa. Na szczęście to niepowodzenie nie było końcem eksperymentów i uczenia się na błędach.
Potem czas na trochę się zatrzymał. Była diagnoza, trochę znaków zapytania i początek długiego leczenia i jeszcze kilka decyzji wywracających utarty porządek dnia do góry nogami. Nie lubię siedzieć w miejscu i chyba te godziny spędzone na poczekalni, skumulowana energia sprawiła, że pierwsza poważna praca którą rozpoczęłam to było coś dużego. I tak z łysą głową w domowym garażu powstał on – pierwszy stolik. I to nie byle jaki. Czarne tło, złote refleksy, suszone kwiaty ułożone trochę na wzór mandali. Cały z żywicy. Jeszcze wtedy nie wiedziałam lub udawałam, że nie wiem ile rzeczy może pójść nie tak. No i szczęście nowicjusza sprawiło, że stolik wyszedł piękny.
Do tej pory jestem bardzo dumna z tej pracy. Cieszy oko nowych właścicieli gdzieś w Warszawie. Potem powstawały kolejne projekty. Latem dzięki pomocy znajomych i najbliższego otoczenia stanęła pracownia, w której w odpowiednich warunkach mogą powstawać kolejne niepowtarzalne przedmioty w które razem z mężem wkładamy całe serducha. Pracownia jest dla mnie możliwością powrotu do normalności. To współpraca z mężem, który te moje pomysły wykańcza – szlifuje, lakieruje, montuje. Praca z kwiatami, nowe pomysły, kolejne projekty z których każdy jest inny od poprzedniego relaksują i dają satysfakcję. Uczy też cierpliwości bo te przedmioty t wiele godzin układania, kilka warstw i wykończenie. W naszych czterech kątach powstają obrazy, zegary, deski do serwowania, lampki ozdobne i stoliki.
Łączymy drewno, żywicę i elementy kompozycji – przede wszystkim kwiaty, od niedawna również ślubne bukiety utrwalane na pamiątkę. Nic nie stanowi jednak przeszkody by w takim meblu czy przedmiocie zamknąć motyw z ulubionego filmu czy jakiś męski gadżet. Każda nasza praca jest inna a efekt często zaskakuje nas samych a więc wyzwania są mile widziane. Nasze produkty przykuwają uwagę. Mogą być ozdobą domowego wnętrza lub ciekawym prezentem. Zdarza się, że są np. prezentem ślubnym a potem bukietowi z wydarzenia nadajemy nowe życie i staje się pamiątką.

Mamy nadzieję, że to co tworzymy zostanie z nami na dłużej. Miło jest, gdy cała rodzina angażuje się w to co robimy – w pracowni mamy już zapas suszonych kwiatów z których część to zbiory dzieci z naszych spacerów, z naszego ogrodu.
Joanna Solińska (Majuto Resin Art) – z wykształcenia inżynier budownictwa. Przez 12 lat działająca lokalnie jako projektant wnętrz we własnej firmie. Prywatnie żona i mama dwójki dzieci lubiąca podróże poza utartymi szlakami autem terenowym z namiotem na dachu. Ponad rok temu postawiona pod ścianą poważną chorobą – amazonka. Z uporem osła, trochę na przekór rzeczywistości zaczęłam z tego co lubię, czyli kwiatów komponować swój własny świat starając się przekuć trudne momenty w coś pozytywnego.
„Idea, która przyświeca mojej marce, to biżuteria dla odważnych marzycielek”

Moje pierwsze projekty zrealizowałam w 2017 roku podczas studiów, kiedy to stanęłam przed wyzwaniem stworzenia biżuterii z niekonwencjonalnych materiałów. To doświadczenie rozbudziło moją chęć do eksperymentowania oraz skłoniło mnie do zaopatrzenia się w niezbędne narzędzia do misternych prac. W tamtym czasie formował się Warszawski Klub Kochających Koralikowanie, a spotkania w gronie entuzjastek rękodzieła umożliwiły wymianę doświadczeń i inspiracji.
W 2021 roku rozpoczęłam projektowanie biżuterii oraz dekoracji do wnętrz przy użyciu techniki wypalania prądem, co zaowocowało powstaniem marki VOLT IN HOLT, którą prowadzę razem z moim chłopakiem. Z czasem rozszerzyliśmy naszą działalność o abstrakcyjne obrazy malowane prądem.
Równocześnie postanowiłam kontynuować indywidualne projekty pod nazwą Etteriena. Idea, która przyświeca mojej marce, to biżuteria dla odważnych marzycielek – oferuję stworzenie przedmiotu wedle wizji klienta, przekuwając pomysły w materialne obiekty. Pojawiają się u mnie osoby, które mają dopiero mglisty zarys tego, co pragnęłyby posiadać. Opracowujemy razem temat, czasem w kilku etapach; zależy mi na omówieniu szczegółów, od dokładnych wymiarów po wykończenie.
W mojej pracowni nie brakuje ogniwek, z których splatam bransoletki i kolczyki w technice chainmaille. Na warsztacie równie często goszczą szklane koraliki, które stanowią bazę dla szeroko pojętej techniki beadingu. Te dwa obszary są tymi, które najczęściej mam okazję eksplorować. Czasami zdarza mi się pracować z haftem soutache czy wire wrappingiem. Brałam udział w II, jesienno-zimowej edycji projektu Soutache Fairytales, którego pomysłodawczynią jest Urszula Łęczycka-Jeziorska. Na sukni Czerwonego Kapturka znalazły się dwie pary moich elementów, wykonanych za pomocą haftu soutache.
Zajmuję się również naprawami oraz modyfikacjami biżuterii, które wymagają nie tylko precyzji, lecz także kreatywnego podejścia, wymykającego się standardowym naprawom jubilerskim. Przedmioty, które trafiły na dno szkatułki lub zostały przeznaczone do przetopienia, potrafią zyskać drugie życie, a często mają dla moich klientów wartość sentymentalną.

Aby zamówić u mnie biżuterię lub omówić kwestię naprawy, zapraszam do odwiedzenia mojej pracowni w Sulejówku lub w Warszawie po wcześniejszym kontakcie telefonicznym oraz na profil instagramowy oraz facebookowy wpisując: etteriena.
Paulina Weremczuk (etteriena) – urodzona w 1993 roku w Warszawie. Ukończyła studia na kierunku wzornictwo ze specjalnością projektowania produktu (dyplom w 2020 roku pod kierunkiem prof. Krzysztofa Lewandowskiego, WSEiZ w Warszawie). Interesują ją tematy z pogranicza nauki, techniki i sztuki. Projektuje także biżuterię i przedmioty użytkowe.
„Moja biżuteria jest skierowana do kobiet, które cenią sobie oryginalność i unikalność.”

Tworzę wyjątkową biżuterię w technice Tiffany, która łączy w sobie piękno kamieni naturalnych i precyzję rękodzieła. Każda moja praca jest unikalna, stworzona z pasją i dbałością o każdy szczegół. Od delikatnych naszyjników po efektowne kolczyki – każda ozdoba jest prawdziwym dziełem sztuki, które dodaje charakteru każdej stylizacji.
Moja miłość do tworzenia zaczęła się już w dzieciństwie. Zawsze coś przerabiałam, tworzyłam własne światy i małe dzieła sztuki. Z czasem ta pasja przerodziła się w fascynację tego co ręcznie zrobione i jego nieskończonymi możliwościami. Kiedy odkryłam technikę Tiffany, wiedziałam, że znalazłam swoja miłość. Do tej miłości doszły również inne techniki takie jak art. clay, elektroforming, wytrawianie, repusowanie. A eksperymentowanie i łączenie tych technik daje niesamowite efekty.
Technika Tiffany pozwala na tworzenie niezwykle subtelnych i jednocześnie trwałych ozdób.Kamienie, precyzyjnie połączone miedzianą folią, tworzą niepowtarzalne kompozycje, które zachwycają grą światła i barw. To sztuka, która pozwala wyrazić swoją indywidualność i podkreślić wyjątkowość.
Czym wyróżnia się moja biżuteria?
- Unikatowością
- Starannością wykonania
- Zróżnicowaniem:
- Wysoką jakością materiałów: Dla kogo tworzę?
Moja biżuteria jest skierowana do kobiet, które cenią sobie oryginalność i unikalność. To dla tych, które chcą wyrazić swoją indywidualność i wyróżnić się z tłumu. To dla kobiet, które szukają wyjątkowych prezentów dla siebie lub bliskich. Tworząc biżuterię, czerpię inspirację z natury, sztuki i codziennego życia. Każda ozdoba to dla mnie opowieść, która czeka na odkrycie przez nową właścicielkę.
Jeżeli szukasz wyjątkowej biżuterii, która podkreśli Twoją osobowość, zapraszam do zapoznania się z moją ofertą.

Estera Grabarczyk – Jako projektantka, żona, matka i babcia, łączy w sobie wiele ról, każdą wypełniając z pasją i oddaniem. Autorka innowacyjnego projektu „Słowiański Jedwab” jest nieustannie poszukująca nowych inspiracji, odkrywająca talenty w innych i dzieląca się swoją wiedzą. To barwny motyl artystycznego świata, którego skrzydła mienią się różnorodnością talentów i doświadczeń.” Nieustannie poszukująca i tworząca nie tylko biżuterię, ale i obrazy i pokazy mody autorskiej kolekcji odzieży lnianej. Autorka bezpłatnego ebooka „Przewodnik po przykładach biżuterii artystycznej stworzonej techniką Tiffany dla hobbystów oraz Kurs Tajniki Metaloplastyki metodą Lutowania – Stwórz wyjątkową biżuterię krok po kroku”.
Ewelina Kania (LUUA): „Moje obrazy głównie są w kolorach natury, ziemi. A wszystko zaczęło się od jednego obrazu…”
Tworzę obrazy abstrakcyjne od prawie 5 lat, a w grudniu 2023 rzuciłam po 11 latach korporację aby skupić się tylko na sztuce. Uwielbiam duże formaty, nieograniczoną formę abstrakcji, możliwość ekspresji i rozmowy z obserwatorami, którzy zawsze w moich obrazach coś znajdą (postacie ludzi czy zwierząt). Przez pierwsze 4 lata szukałam swojego stylu, aż w końcu w grudniu 2023 odnalazłam się w spokojnych tonach, które dodają harmonii w przestrzeniach. Obrazy są pełne detali, które trudno uchwycić na zdjęciach.
Moje obrazy głównie są w kolorach natury, ziemi. A wszystko zaczęło się od jednego obrazu – obraz „Frackles of the World” (“Piegi świata”) wywarł na mnie tak silne wrażenie, że zapragnęłam rozwijać tę ideę dalej. Cytat opisu obrazu “Frackles of the World”: “[…] Piegi, jak małe tajemnice, dodają mu charakteru. […] wydaje się ukazywać piękno różnorodności świata. Każda plama, jak pieg, jest unikalna i niepowtarzalna. To jakby zatrzymana chwila, by uchwycić te drobne detale, które sprawiają, że nasza planeta jest tak wyjątkowa […]”. To właśnie te szczegóły uświadomiły mi, jak bardzo jestem na nie wrażliwa. Od dziecka zatapiałam się myślami i wzrokiem w trawie, poszukując czterolistnej koniczyny (robię to do dziś). Podczas spacerów chwytam małe momenty: ciekawą chmurę, interesujące ułożenie kamyków czy nietypową formę kałuży. To detale, które na co dzień niewiele osób zauważa, a ja staram się wydobyć ich piękno. Bo przecież te drobiazgi tworzą świat i jego pełnię.
Moje obrazy są stworzone w myśl i zgodnie z estetyką Wabi-sabi. Wabi-sabi to jeden z estetycznych zmysłów Japonii, sztuka odnajdywania piękna w niedoskonałości, w rzeczach prostych i skromnych, celebracja piękna normalności i autentyczności, mądrość naturalnej prostoty i wyzwolenie od uprzedzeń, surowy spokój, elegancka prostota.
Joanna Kadej (SkrzAsie ®):
Jestem twórcą marki SkrzAsie ® – to tu skrzAsiują się lalki personalizowane uszyte na podstawie nadesłanych zdjęć jako PREZENTY WYJĄTKOWE dla osób ZDYSTANSOWANYCH i obdarzonych niezwykłym poczuciem humoru. Podobieństwo jest znikome, często po prostu utajone – nasi klienci to nasze lustro!
Zakupując SkrzAsie ®: oszczędzasz czas na poszukiwaniach wyjątkowych ozdób szytych ręcznie dedykowanych na specjalne okazje, WZBUDZAJĄCYCH POZYTYWNE EMOCJE, podczas zakupu jako klient CZUJESZ SIĘ ZAOPIEKOWANY, gdyż indywidualnie dobieramy Ci produkty na podstawie analizy Twoich potrzeb, zakupując certyfikowane produkty, które tworzymy BUDUJESZ RELACJE z bliskimi, odczuwasz MIŁOŚĆ, RADOŚĆ, CIEKAWOŚĆ jaką wzbudzisz wręczając np lalki personalizowane, które szyjemy na podstawie zdjęć jako WYJĄTKOWE PREZENTY dla osób ZDYSTANSOWANYCH i obdarzonych NIEZWYKŁYM POCZUCIEM HUMORU (podobieństwo jest znikome- patrz zdjęcia). Wręczając prezent personalizowany, stworzony na specjalne zamówienie po ustaleniu wzoru, koloru, dodatków SAM STAJESZ SIĘ WYJĄTKOWĄ OSOBĄ , bo to prezent wzbudzający same pozytywne emocje. Przecież mało kto posiada swojego ,,sobowtóra” (którego podobieństwo jest znikome aczkolwiek zawsze śmiechowe) z sentencją i ulubionymi gadżetami.
A magia tej skrzAsiowej usługi wygląda tak: ,,Usiądź w ciszy ,zamknij oczy, pozwól by świat skrzAsiowej – mojej wyobraźni Ciebie również zauroczył”. Liczy się Wasz wesoły feedback, dla niego tu skrzAsiują się SkrzAsie ® spełniające marzenia po głaskaniu i nadaniu imienia z sentencjami.
Marianna Juskiewicz: „(…) taka kreatywna praca pomaga mi spełniać marzenia innych..”
Tworzę już od 40 lat Serwetki, bieżniki, bombki na szydełku na choinkę i prezenty, ocieplacze na kubki, buciki dla noworodków i komplety sukienki, torebki i kapelusze dla małych dziewczynek.
Funpage na Facebooku założyła mi córka, abym mogła moimi pracami podzielić się z innymi i w mojej samotności poznać inne osoby o podobnych jak moje hobby. Jestem już na emeryturze i taka kreatywna praca pomaga mi spełniać marzenia innych o niezwykłych ozdobach lub prezentach dla najbliższych, które niedostępne są w innych sklepach, ponieważ tworzę pojedyncze lub limitowane ilości na indywidualne zamówienia. Pozwala mi to cały czas się uczyć i zdobywać nowe umiejętności, do których dochodzę samodzielnie stale udoskonalając swoje prace z poziomu samouka do profesjonalnych i wysokiej jakości pojedynczych małych dzieł sztuki.
Cieszę się, że moja pasja przynosi innym radość i szczęście obdarowanym.
Magdalena Wróblewska (MS Cookie): „Zapragnęłam stworzyć miejsce, które będzie wspaniałe dla Gości i dla Pracowników”
Tworzę pyszne, wielkie ciastka z amerykańskim stylu. Moja historia nie jest długa – po latach pracy w dużych korporacjach, według czyjegoś pomysłu zapragnęłam stworzyć miejsce, które będzie wspaniałe dla Gości i dla Pracowników. Do wypieków ciągnęło mnie zawsze ale moment, w którym pierwszy raz pomyślałam o ciastkach skradł moje serce i już nigdy nie wyszedł z głowy. Stworzyłam swój własny przepis, tworzę różne kompozycje aby było jak najsmaczniej. Ciastkarnię opisuje jako miejsce, w którym produkuję szczęście!
„Często słyszę pytanie: czy nie żałuję zmiany etatu na działalność rękodzielniczą? Odpowiedź brzmi NIE.”

Na co dzień z wielką pasją prowadzę pracownię rękodzieła. Powstają w niej przeróżne wyroby ze sznurka. Od klasycznych makram ściennych, przez ozdoby i dekoracje, po anioły i personalizowane laleczki. Moja miłość do twórczości jest naprawdę duża, dlatego pragnę zarażać nią innych!
Organizuję warsztaty, na których pokazuję kobietom, jak ważne jest tworzenie, jak wiele daje radości i poczucia sprawczości. Uwielbiam widok ich oczu, które po zakończonych zajęciach błyszczą dumą i satysfakcją. A dla wszystkich, którzy wolą uczyć się w zaciszu domowym, oferuję zaprojektowane przez mnie zestawy do nauki makramy. To wszystko razem wzięte, coraz bardziej wypełnia moje artystyczne serce!
Jak to się wszystko zaczęło? Zupełnie przypadkiem, choć tak naprawdę, to nie wierzę w przypadki. Nadmienię, że przez 14 lat pracowałam w urzędzie i, co ciekawe, nie ciągnęło mnie do żadnego rękodzieła. Postanowiłam jednak spróbować zaciekawiona zdjęciem makramowej sowy, która wyświetliła mi się na kultowym portalu. Od razu zamówiłam sznurek. Wybrałam tutorial na dużą makramę, a to był skok na głęboką wodę. Jest w tym wszystkim coś magicznego, bo wciągnęło mnie od razu! Pierwsze dzieło powstało zadziwiająco szybko i nie brakowało mu uroku. Potem było kolejne i kolejne. W pewnym momencie zorientowałam się, że pora nazwać to działalnością i rozwijać swój talent.
Często słyszę pytanie: czy nie żałuję zmiany etatu na działalność rękodzielniczą? Odpowiedź brzmi NIE. Im dłużej tworzę, tym bardziej się przekonuję, że to moja ścieżka. To niesamowite uczucie, kiedy ktoś zachwyca się dziełem moich rąk. To daje ogromną satysfakcję i nadaje sens pracy i życiu. Warsztaty są za to okazją do dzielenia się wiedzą i doświadczeniem, a zwłaszcza do spotykania wspaniałych ludzi. Widzę też spory potencjał biznesowy w tym, co robię. Pragnę się rozwijać i rozszerzać moją działalność.
Sznurkodzieła, które tworzę są wyjątkowe, bo są moje. Wykonywane w moim niepowtarzalnym stylu, z intencją, z największą starannością i dbałością . Cenię w sobie właśnie tą dokładność i solidność. Każde zamówienie jest dla mnie tak samo ważne i wkładam we wszystkie tyle samo serca i zaangażowania. Dbam o każdy moment współpracy z klientem: od samego przywitania do finalizacji zamówienia. Czasem zostajemy w kontakcie o wiele dłużej. Produkty moje kieruję do wszystkich, którzy chcą sprawić komuś lub sobie niepowtarzalny prezent, radość i wzruszenie. Wierzę, że twórczość otwiera drzwi do innych światów, a zwłaszcza do naszego wnętrza.

Anna Banach – mam 38 lat, tworzę markę Sznurkodzieło, która oferuje zarówno gotowe personalizowane rękodzieło, jak i warsztaty dla wszystkich chcących uczyć się sztuki makramy. Moje doświadczenie w branży wynosi ponad 3 lata. Mogę też śmiało podać je w metrach, które już dawno przekroczyły liczbę 45 tysięcy! Prywatnie jestem mamą dwójki wspaniałych dzieci. W wolnym czasie uwielbiam spacerować, jeździć na rolkach i podziwiać naturę. Pasjonuje mnie szeroko pojęty rozwój osobisty. Dobra książka i kettle to moje kolejne dwie miłości, a podróże na zawsze zostaną na mojej liście marzeń i celów.
Claudia Kruszewska (Remembear – Misie Wspomnisie): „Misie Wspomnisie są doskonałym sposobem na zachowanie wspomnień”
Remembear – Misie Wspomnisie czyli miejsce w którym szyjemy jedyne w swoim rodzaju Misie Wspomnisie z ubranek Waszych dzieci, ale również z ubrań osób, które odeszły. Moje pamiątkowe Misie Wspomnisie są doskonałym sposobem na zachowanie wspomnień z pierwszych dni życia dziecka lub upamiętnieniem osoby, którą darzyliśmy wyjątkowym uczuciem. Wszystkie produkty są szyte ręcznie.
Niezależnie czy Miś zamieszka na półce w pokoju dziecięcym, czy znajdzie swoje miejsce w Waszych ramionach, on zawsze będzie przypomnieniem tych wyjątkowych dni i drogocenną pamiątką na lata. Ciekawostki: miś może mieć wagę urodzeniową dziecka! To jest dopiero czad. Ze względów technicznych maksymalna waga misia to 3.7 kg. Łapki misia mogą być personalizowane haftem. Poza misiami można zamówić patchworkowe poduszki, kocyki i napisy z ubranek na bluzach.
Karolina Nowaczyk (Pracownia Tkacka): „Wspieram kobiety w spełnianiu marzeń i realizowaniu pasji artystycznych”
Nazywam się Karolina Nowaczyk i jestem dyrektorką kreatywną w mojej Pracowni Tkackiej. Opowiadam świat i życie poprzez tkanie i tkaniny. Od ponad 20 lat “maluję wełną” projektując i wykonując tkaninę artystyczną – miniaturę i duże formaty, a od 10 lat prowadzę warsztaty tkackie. Skąd pasja do gobelinu – malowania wełną? To połączenie dwóch fascynacji – malarstwa i zapachu farb olejnych (“plenery”malarskie u moich rodziców) oraz tkaniny, szycia, ubierania, przymierzania.
W mojej rodzinie wszystkie kobiety szyją (ja też). Dźwięk wielkich nożyc krawieckich mojej mamy, które tną materiał na kolejną kreację to dźwięk mojego dzieciństwa. Nagle pojawiła się fascynacja arrasami wawelskimi, tkaniną artystyczną, tkaniem, sztukę. Jestem pasjonatka i ambasadorka tkactwa gobelinowego (malowanie wełną, arrasy wawelskie). Wspieram kobiety w spełnianiu marzeń i realizowaniu pasji artystycznych oraz otaczaniu się sztuką w codzienności. Pomagam w rozwijaniu umiejętności technicznych, estetycznych i artystycznych poprzez tkactwo artystyczne (tkanie gobelinowe).
Na warsztatach tkackich uczę krok po kroku tkania, samodzielnego przygotowania projektu i radości z tworzenia tkanin artystycznych moją autorską metodą 5P – od projektu do prezentacji.
Projektuję i tkam tkaniny artystyczne do wnętrz. Prowadzę pokazy, prelekcje i webinary o tkactwie artystycznym. Promuję relaks, wyciszenie, skupienie na sobie poprzez aktywny kontakt ze sztuką. Autorka 10 kursów z zakresu tkania gobelinowego (tkania na ramie tkackiej).
Natalia Madej (Madey.Mosaic): „Moja historia jest wspaniałym przykładem tego, że wystarczy POZWOLIĆ SOBIE na spróbowanie czegoś nowego, aby odmienić swoje życie.”
Tworzę mozaiki dekoracyjne i artystyczne z ręcznie ciętych elementów szklanych i ceramicznych. Zanim zaczęła się moja przygoda z mozaikowaniem przez prawie dwa lata obserwowałam twórczynie z zagranicy i za każdym razem serduszko mocniej mi biło dając znać, że powinnam spróbować. Mimo, to iż pragnęłam tego całym sercem, depresja na którą chorowałam w tamtym czasie skutecznie mnie blokowała. Dopiero będąc w procesie zdrowienia, przyznałam się mężowi, że bardzo chciałabym spróbować mozaikowania. Zapytał tylko. czego potrzebuje by zacząć… I później już jakoś samo poszło.
Początki nie były łatwe ale po 3 miesiącach odważyłam się pokazać swoje prace szerszej publiczności (nie tylko rodzinie i bliskim znajomym) była to mała kolekcja wielkanocnych zajączków i pisanek, którą rozeszła się jak świeże bułeczki. Kilka miesięcy później wzięłam udział w pierwszej wystawie lokalnych twórców i po niej zaproponowano mi prowadzenie cyklu warsztatów dla dzieci. W między czasie mój mąż również wciągnął się w mozaikowanie i obecnie wspólnie tworzymy markę Madey. Mosaic pod nazwą której powstają mozaikowe lustra, tace, blaty stolików, donice i inne mniejsze i większe dekoracje. Sama jestem zaskoczona jak wiele udało mi się osiągnąć w niespełna dwa lata. Wiem, że moja historia jest wspaniałym przykładem tego, że wystarczy POZWOLIĆ SOBIE na spróbowanie czegoś nowego, aby odmienić swoje życie.
Julia Jędruszkiewicz: „Może trudno w to uwierzyć ale szyć zaczęłam już jako sześciolatka.”

Moja szczecińska pracownia sukni ślubnych to spełnienie marzeń z dzieciństwa. W 2018 roku wypuściłam w świat moja pierwszą kolekcję sukni ślubnych i otworzyłam własną pracownię sukni ślubnych w centrum Szczecina. Jest ona połączeniem salonu sukien ślubnych z typową pracownią krawiecką ponieważ panny młode mogą kupić tu suknie ślubne boho z moich autorskich kolekcji ale także zlecić szycie sukni ślubnej według własnego pomysłu.
Najbliższe memu sercu są delikatne romantyczne sukienki oraz suknie ślubne boho. Oprócz tego kocham koronki i hafty, kwiaty oraz frędzle, ręczne wykończenia, a także długie welony i treny. Natomiast kreacje w stylu wielkiej bezy ociekającej kryształkami to zdecydowanie nie moja estetyka. Staram się aby moje suknie ślubne były dziewczęce, nowoczesne, lekkie i komfortowe.
Wszystkie suknie ślubne są wykonywane przez nas własnoręcznie w pracowni dlatego są niepowtarzalnymi projektami indywidualnymi tworzonymi wspólnie z klientkami. Z tego powodu są one idealne dla osób ceniących sobie oryginalność i swobodę artystyczną, jaką daje szycie miarowe.

Nazywam się Julia Jędruszkiewicz i od wielu lat zajmuję się krawiectwem oraz nauczaniem szycia odzieży. Może trudno w to uwierzyć ale szyć zaczęłam już jako sześciolatka. Najpierw szyłam dla lalek, potem dla koleżanek, a od 2016 roku skupiam się wyłącznie na szyciu sukni ślubnych dla klientek indywidualnych. Skądinąd pochodzę z rodziny o silnych tradycjach rzemieślniczych i można powiedzieć, że szycie mam w genach. Bo moja babcia Zofia Dobrowolska prowadziła przed laty słynną szczecińską pracownię krawiecką na ulicy Studziennej.
Anna Gacek (Modeliniara): „Moje dzieła na tyle były popularne, że po zakończonych zbiórkach dostawałam również prywatne zamówienia specjalne”
Tworzę biżuterię z gliny polimerowej oraz żywicy. Od niedawna również pracuję z plastikiem termokurczliwym. Tworzę swój mały biznes handmade już dwa lata, zaczęłam mając 16 lat. Moja biżuteria jest utrzymywana głównie w tematyce lasu, fantastyki oraz kwiatów. W mojej ofercie mam głównie kolczyki, ale również bransoletki, pierścionki, zawieszki do telefonów, naszyjniki, wisiorki, bryloczki, przypinki i inne mniej popularne kategorie, które robię na specjalne zamówienia (przykładowo podkładki, spinki, spinki do mankietów). Zaczęłam tworzyć głównie na potrzeby zajęcia się czymś dla swojego zdrowia psychicznego i tak znalazłam tworzenie biżuterii. Zaczęłam wystawiać się na kiermaszach charytatywnych w szkole w Zebrzydowicach i sprzedawać swoje dzieła przekazując cały zarobek na dane zbiórki na potrzebujące dzieci. Moje dzieła na tyle były popularne, że po zakończonych zbiórkach dostawałam również prywatne zamówienia specjalne. Dlatego zaczęłam to robić regularnie nadal pamiętając o moich początkowych zamierzeniach przez co często wspieram różne zbiórki gdy potrzebują fantów na sprzedaż.
Ewelina Jodłowska-Prętnik (Hand Art Decor): „Tworzę rękodzieło z makramy – ozdoby , upominki dekoracje do domu”
Tworzę rękodzieło z makramy – ozdoby , upominki dekoracje do domu. Moja historia rozpoczęła się od zarażenia makramową pasją przez koleżankę w Niemczech. Pół roku temu wróciłam do Polski bo urodziłam córkę i marzę o małym biznesie, który pozwoli mi zarobić najniższą krajową, dzięki czemu nie będę zmuszona rozdzielać się z córką żeby iść do pracy. Tyle i aż tyle. Lubię jak ludzie piszą mi mile słowa o moim rękodziele, chociaż wiem że do perfekcji brakuje mi sporo pracy i zaangażowania.
Kamila Awłasewicz Zawiesiątka: „Zaczęło się od tworzenia biżuterii z modeliny”
Zaczęło się od tworzenia biżuterii z modeliny. Tzw. słodka biżuteria: lody, gofry, słodycze i wiele, wiele więcej. Nietuzinkowe propozycje kolczyków, naszyjników i innych ozdób. Zawsze bardzo mi się podobała i stwierdziłam, że ze względu na przewlekłe problemy zdrowotne, muszę znaleźć sobie płatne zajęcie, które będę mogła wykonywać z domu. Szybko okazało się, że mam do tego smykałkę i mogę próbować iść w tym kierunku. Zaczynam również tworzyć biżuterię z żywicy epoksydowej oraz aniołki z makramy, czyli wszystko co mi osobiście się podoba i chętnie bym to nosiła lub dekorowała sobie dom. Pomysłów jest dużo i sama sobie życzę, by je zrealizować i udowodnić sobie, że choroba zamyka pewne drzwi, ale otwiera inne – być może te, których w innych okolicznościach nie odważyłabym się otworzyć.
Katarzyna Motyka (Kocikowa Dolina – Pracownia Artystyczna): ” Na początku było to hobby, które pozwalało mi się odstresować”
Jestem artystą plastykiem, twórczynią marki Kocikowa Dolina, gdzie tworzę, malując cudze marzenia na przeróżnych powierzchniach, jestem też animatorką warsztatów twórczych i arteterapii, oraz autorką wyjazdowych warsztatów twórczych dla kobiet. Jak to się zaczęło? Na początku było to hobby, które pozwalało mi się odstresować, później stało się pasją, bez której już nie umiałam żyć. Dziś łączę pasję z zawodem, przy okazji wspomagając innych warsztatowo w niwelowaniu stresu poprzez arteteraputyczny proces twórczej medytacji.
Jeśli ktoś poszukuje czegoś wyjątkowego dla siebie lub swoich bliskich, jeśli docenia unikatowość i oryginalność, to jestem tu dla takich osób, bo rozwiązuję problem pomysłu na niepowtarzalny, personalizowany prezent jakim może być ręcznie malowana porcelana i szkło, odzież czy obraz na płótnie lub drewnie. W pracowni powstają przeróżne projekty, dlatego zapraszam do odwiedzenia mojego miejsca w internecie. Jako miłośniczka farb wszelakich, miłością szczególną zawsze będę traktować malowanie porcelany. Ta przygoda rozpoczęła się jakieś piętnaście lat temu, a przerodziła w romans, który trwa do dziś…
Sztukę malowania porcelany zgłębiałam zupełnie sama. Krok po kroku, metodą prób i błędów, uczyłam się pokory i trenowałam cierpliwość. Wtedy kompletnie nie miałam pojęcia na co się porywam, bo malarstwo naszkliwne jest dość wymagające wbrew pozorom Szlifując ten swój warsztat godzina po godzinie, zapominałam nieraz o bożym świecie, poddając się twórczej medytacji. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że jestem ekspertką w tej dziedzinie.
Lata doświadczenia pozwoliły mi opracować swoje autorskie metody w tej sztuce, a umiejętności pozwalają tworzyć bez ograniczeń i dzielić się tą wiedzą, prowadząc warsztaty, co jest dla mnie ogromnym zaszczytem i kolejną miłością. Taką samą miłością otaczam malowanie ubrań i dodatków, oraz customizację kurtek i butów. Tworzę dla wszystkich tych, którzy cenią oryginalność i lubią się wyróżnić z tłumu. W mojej pracowni malują się także obrazy, co oznacza że twórczo jestem wielopłaszczyznowa i nic mnie specjalnie nie ogranicza. Prowadzę stacjonarne warsztaty twórcze w różnych formach. Dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Moja oferta warsztatowa jest na tyle bogata, że zadowoli wymagających.
Już wkrótce dostępne będą także kursy online z malowania ubrań. Na początek w formie ebooka i nieco później video oraz konsultacje, czyli dodatkowe spotkania ze mną na którejś z platform. Kursy artystycznie malowanych ubrań podparte arteterapią, powstają z myślą o kobietach, które potrzebują wyhamowania, relaksu i wyciszenia, zdystansowania się od rzeczywistości… by wrócić do siebie z zupełnie innym nastawieniem.
Maja Woźniak: „Jeśli zastanawiacie się, kto kryje się za marką Soutacheria..”
Mam na imię Maja, wiele lat pracowałam w wyuczonym zawodzie (jestem farmaceutką i w 2006 roku ukończyłam Gdańską Akademię Medyczną), ale w pewnym momencie życia postanowiłam zamienić biały fartuch na kolorowe jedwabne sznurki soutache.
Dziś – jestem projektantką i twórczynią designerskiej tekstylnej biżuterii – dla Kobiet kochających barwne dodatki, dla Kobiet czujących boho vibes, dla Kobiet Czarodziejek, które małymi drobiazgami zmieniają swoje stylizacje w wyjątkowe kreacje – po prostu dla Kobiet celebrujących życie we wszystkich jego odcieniach. W 2021 uzyskałam tytuł Ambasadora Kultury w dziedzinie „Rękodzieło i sztuka użytkowa” w plebiscycie organizowanym przez portal Etnopomorze pod patronatem Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu w ramach programu Narodowego Centrum Kultury ETNOPOLSKA 2021. Prywatnie jestem mamą Zuzi i Jędrusia, żoną Michała i staram się znaleźć dobry życiowy balans między pracą, domem, własnymi pasjami, jogą i książkami. Cieszę się, że tu jesteś i czytasz moje słowa. Pokochaj kolory, jak i ja..
Katarzyna Jewiak: „Pracownia Makramy Supełki i Węzełki”
Od 4 latach wyplatam makramy w mojej pracowni Supełki i Węzełki w Tarnobrzegu. Decyzję o nauce wyplatania i założeniu pracowni podjęłam po urodzeniu drugiej córki. Pomimo, że dziecko jest/było dla mnie najważniejsze bardzo brakowało mi czegoś własnego. Początki nie były łatwe, większość osób (rodzina oraz znajomi) nie wierzyła w to, że mi się uda, ale postawiłam na realizację mojego marzenia i mogę śmiało powiedzieć, że się udało. Od tamtego momentu makrama stała się moją ogromną miłością, pasją i sposobem na życie.
Tworzę makramy, sowy, ramki rodzinne z laleczkami, makramowe sukienki, ścianki ślubne. W sierpniu tego roku wzięłam udział w pokazie mody Nadwiślański Fashion Week i zaprezentowałam 6 sukienek wykonanych techniką makramy. To dla mnie ogromny sukces oraz ukoronowanie moich 4 lat tworzenia i walczenia o siebie.
Sonia Łączak (mamanaurlopie): „Miłością do szydełka zarażam również innych”
Moja pasja a zarazem praca jest tworzenie wyjatkowych produktów na szydełku w sezonie wiosenno/ letnim to wszelkiego rodzaju torby i torebki a w sezonie jesienno zimowym wszystko dzięki czemu poczujesz się wyjątkowo na codzień, co sprawi, że zimowe stylizacje staną się niepowtarzalne. Miłością do szydełka zarażam również innych – od 5 lat prowadzę warsztaty szydełkowania w Rudzie Śląskiej oraz Usttoniu . Jestem samoukiem i mama dwójki dzieci więc cierpliwości mi nie brakuje i nauczę dziergać każdego kto ma odrobinę chęci.
Izabela Głuszek (Motylia): Przestrzeń, w której każdy detal ma znaczenie
Witaj w świecie Motylii, gdzie każda nitka, koralik i kawałek drutu opowiadają swoją unikalną historię. Nazywam się Iza i jestem założycielką tej wyjątkowej przestrzeni rękodzielniczej, która narodziła się z miłości do tradycji i piękna.
Moja podróż z rękodziełem rozpoczęła się wiele lat temu, kiedy jako mała dziewczynka spędzałam długie popołudnia u mojej babci. Babcia była mistrzynią szydełkowania, a jej zręczne dłonie potrafiły wyczarować cuda z najzwyklejszych materiałów. To właśnie ona nauczyła mnie pierwszych oczek na szydełku, pokazując, że każda nitka niesie ze sobą historię, emocje i wspomnienia. Jej prace były pełne ciepła i miłości, co sprawiało, że każdy przedmiot był wyjątkowy i niepowtarzalny. Te chwile stały się fundamentem mojej pasji i pragnienia, by kontynuować tę piękną tradycję.
Motylia to nie tylko miejsce, gdzie powstają ręcznie robione cudeńka. To przestrzeń, w której każdy detal ma znaczenie, a każdy produkt jest tworzony z myślą o wyjątkowych osobach, które doceniają piękno rękodzieła. W mojej pracy łączę różne techniki, aby stworzyć przedmioty, które nie tylko cieszą oko, ale również mają duszę. Każdy kawałek biżuterii, każda ozdoba, która wychodzi spod moich rąk, jest wynikiem wielu godzin pracy, dbałości o szczegóły i pasji. W Motylii wszystko jest tworzone ręcznie, z najwyższą starannością i miłością, aby każdy, kto trzyma w rękach moje produkty, mógł poczuć to wyjątkowe ciepło i troskę.
Rękodzieło to dla mnie coś więcej niż tylko hobby czy sposób na życie. To forma wyrażania siebie, sposób na przekazywanie emocji i tworzenie czegoś, co ma prawdziwą wartość. W świecie, który pędzi coraz szybciej, rękodzieło przypomina nam o tym, jak ważne jest zatrzymanie się na chwilę, docenienie piękna prostych rzeczy i czerpanie radości z tworzenia czegoś własnymi rękami. Dziękuję, że odwiedzasz Motylię i dzielisz ze mną tę piękną podróż. Mam nadzieję, że moje prace przyniosą Ci tyle radości i ciepła, ile ja czerpię z ich tworzenia.
Izabela Fogel (Pracownia „Witraże z pasją”): „Tworzę witraże: do drzwi, okien, zawieszki, statuetki, dekoracje, witraże nagrobne”
Tworzę witraże: do drzwi, okien, zawieszki, statuetki, dekoracje, witraże nagrobne itp. Zainteresowanie witrażami pojawiło się w 2000r., kiedy kończyłam liceum i znalazłam studium plastyczne „OpusArt Art” w Sosnowcu. Z prezentowanych tam kierunków m. in. rysunku, malarstwa, rzeźby, sztukaterii i fotografii, najbardziej zafascynował mnie witraż. Po ukończeniu kierunku techniki malarskie – witraż rozpoczęłam pracę w pracowni „Orso” w Knurowie wykonując witraże. W międzyczasie studiowałam zaocznie Kulturoznawstwo na Uniwersytecie Opolskim. W 2014 roku otwarłam własną działalność gospodarczą – Pracownię „Witraże z pasją”.
Anell Biżuteria Srebrna: „Tworzę biżuterię srebrną i pozłacaną z kamieniami naturalnymi.”
Tworzę biżuterię srebrną i pozłacaną z kamieniami naturalnymi. Moja historia zaczęła się około 12 lat temu, wtedy robiłam to hobbystycznie, z plastikowych koralików. Cztery lata temu po stracie pracy postanowiłam założyć firmę i rozwinąć moje hobby w sposób na życie. Niestety covid pokrzyżował moje plany, po dwóch wysyłkach za granicę, gdzie forma zaczęła się rozkręcać musiałam zrobić przerwę i iść do pracy. Firma była zawieszona prawie cztery lata. W grudniu ubiegłego roku postanowiłam ją reaktywować. Robię nowe projekty, pracuję nad zdjęciami i obróbką, tworzę stronę internetową. Niestety ciężko jest łączyć pracę na etacie, opiekę nad dzieckiem, rozwód i firmę, ale tym razem się nie poddam. Jak to mówią – do trzech razy sztuka!
„Szycie to sposób na radzenie sobie z problemami”

Szycie to sposób na radzenie sobie z problemami – to główna idea tego co robię. Ale od początku. Maszyna do szycia zawsze była w domu. Pamiętam jak mama zawsze skracała mi spodnie, przerabiała sukienki czy firanki. Maszyna była – choć nigdy nie doceniona przeze mnie – ważną częścią w domu.
Szycie zaczęło się u mnie od szycia maseczek na koronawirusa, potem stwierdziłam, że to „fajna sprawa” i zaczęłam szyć damskie gumki, opaski do włosów. Ale z czasem zaczęłam brnąć w coraz to chęci szycia czegoś większego, bardziej praktycznego i funkcjonalnego. Padło na workoplecaki, potem torebki i dalej idąc plecaki, saszetki. Stworzyłam piękny, damski i bardzo kolorowy asortyment.

Dziś z dumą tworzę markę „ZienkeBags” pod szyldem swojego nazwiska. Z miłością, pasją, sposobem na „oczyszczenie głowy”. Bo to nie tylko pasją, to sposób na radzenie sobie z codziennymi problemami, to sposób na ucieczkę, oddech, chwilę sama z sobą. I bardzo dużą satysfakcja jak produkty wyjdzie piękny i użyteczny.
„ZienkeBags” to także mała społeczność, klienci, którzy uwielbiają wracać po sprawdzone produkty, to radość z codziennego tworzenia i łączenia kolorów ze wzorami. To już coś więcej niż tylko pasja. Dlatego poświęcam się szyciu w 100% – porzuciłam pracę, spełniam się w mojej pasji i robię to co kocham. A podobno nie idzie się do pracy, jak robi się to co się kocha najbardziej.”











