Czy warto rezygnować z etatu, by zarabiać na własnej pasji? – rozmowa z Darią Robbe [WYWIAD]
Czy możliwe jest prowadzenie własnej działalności w ramach dodatkowego zajęcia? Czy warto rezygnować z etatu, by zarabiać na własnej pasji? Jak łączyć pracę na etacie, dodatkowe zajęcia i wychowanie dzieci i przy tym nie zwariować?
Na te wszystkie pytania odpowiedziała nam Daria Robbe – strateg marki, właścicielka kanału na YouTube „Marka na Sukces“, a według systemu Dróg Twórcy: Odkrywczyni i Pasjonatka z nutką Organizatorki!
Ponad 700 osób skorzystało z Twoich kursów, sprzedałaś ponad 4000 e-booków i 3000 drukowanych książek! Liczby mówią same za siebie – to ogromny sukces! Zdradź nam tajemnicę, jak udało Ci się tego dokonać, pracując jednocześnie na etacie i wychowując dwójkę małych dzieci?
Daria Robbe: Uściślając – działalność zaczęłam na moim drugim macierzyńskim, więc „teoretycznie” miałam na to nieco czasu (owszem, każdy wie, że opieka nad małym dzieckiem to nie żaden urlop, ale za to moja głowa wyjątkowo łaknęła wtedy wyzwań umysłowych!). Jestem z tych ludzi, których „nosi” i taki właśnie brak wyzwań bardzo doskwierał mi podczas pierwszego macierzyńskiego. Dlatego obiecałam sobie, że ten drugi wykorzystam, ile się tylko da.
Wówczas zainteresowałam się szydełkowaniem i odkryłam zupełnie nowy świat projektowania zabawek. Okazało się, że wiele osób jest chętnych na zakup niepowtarzalnych instrukcji wykonania misiów, królików czy lal zrobionych na szydełku – i są za to chętni zapłacić naprawdę sporo! (średnio 20 zł za jedną instrukcję). Odkryłam istnienie rękodzielniczej platformy Etsy. Na niej zaś znalazłam osoby, które sprzedając instrukcje (nie tylko szydełkowe), były w stanie ich sprzedać kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy. To było jak objawienie, błyskawica, która zmieniła moje życie.
Piękno zarabiania online, na swojej pasji, polega na tym, że gdy się tym zajmujemy – większość czasu nie czujemy, że się pracuje. Większość rzeczy sprawia po prostu przyjemność, a nas cieszy rozwój, pogłębianie pasji na dużo wyższym poziomie. Tak więc nie musiałam się nawet specjalnie motywować, by od momentu, gdy postanowiłam, że i ja spróbuję, każdą chwilę poświęcać wyszukiwaniu nowych pomysłów, gromadzeniu inspiracji, samemu projektowaniu oraz pokazywaniu efektów w social media.
Z produktami cyfrowymi, w których się specjalizuję, jest też o tyle fajnie, że są idealnie skalowalne. Jeśli przygotujesz e-booka, instrukcję DIY czy kurs online, możesz go sprzedaż dziesięć, sto albo tysiąc razy. Aby sprzedać 4000 ebooków, nie trzeba napisać ich 4000, wystarczy napisać jeden lub kilka naprawdę dobrych.
Kiedy nadszedł ten moment, że zdecydowałaś się porzucić etat i w pełni zająć się swoją działalnością? Miałaś obawy przed tym krokiem, czy raczej wiedziałaś, że „to się musi udać“?
Daria Robbe: Gdy wróciłam po drugim macierzyńskim do pracy, ciężko mi się było skoncentrować, oddawać się obowiązkom z takim samym zaangażowaniem jak kiedyś. Zadania na etacie były raczej monotonne, powtarzalne, w branży, którą wybrałam ze względu na zarobki, a nie zainteresowania. Nie miałam też realnego poczucia wpływu na ten świat, byłam tylko „trybikiem” pracującym dla akcjonariuszy.
Moja praca nie była uciążliwa i momentami nawet bardzo ciekawa, za to na pewno mnie nie fascynowała. Mimo to w głowie mi się nie mieściło porzucać etat na rzecz „tej mojej dziwacznej nowej rzeczy”, której nikt z moich znajomych nie rozumiał. No bo jak można niby dobrze zarabiać, wymyślając zabawki? To dobre dla nastolatek, nie dla „poważnych pracownic na etacie”.
Lockdown poważnie przyspieszył sprawy i decyzje. „Uwięziona” w domu z dziećmi musiałam przeorganizować priorytety. Praca wirtualna dla firmy zupełnie mi już nie wychodziła, w ogóle nie potrafiłam się na niej skupić, a jak już miałam chwilę całkiem dla siebie – łapałam się na tym, że myślę tylko o mojej marce. To był dla mnie znak, że trzeba się odważyć i spróbować postawić wszystko na jedną kartę.
Decyzja absolutnie nie była łatwa! Jedyne, co mnie motywowało – to historie innych osób, którym się udało, najczęściej osób z zagranicy. Słuchałam dużo podcastów, czytałam wywiady, na przykład takie, jakiego sama dziś udzielam. 🙂 Natomiast od momentu, gdy tę decyzję podjęłam, poczułam wreszcie wewnętrzny spokój – oraz taką pewność, że to właściwa decyzja. Nie żałowałam jej póki co ani przez chwilę.
Udało Ci się odnieść osobisty sukces w ramach pierwszej marki, co pozwoliło Ci odejść z etatu. Dlaczego z tego zrezygnowałaś na rzecz drugiej marki, szkoleniowej?
Nie mogę powiedzieć, że zrezygnowałam: nadal zajmuję się sprzedażą kursów, książek i instrukcji, ale jest to bardzo zautomatyzowane i zajmuje jedynie 10-20% mojego czasu. Natomiast poczułam, że ciągnie mnie “dalej”. Mimo że projektowanie uwielbiam i daje mi ono mnóstwo satysfakcji, poczułam, że chciałabym pracować przede wszystkim z innymi kobietami, szkoleniowo. Zaczęło się od kursu projektowania skierowanego stricte do osób zajmujących się szydełkowaniem. W ramach Kursu Twórcy uczyłam nie tylko, jak zabrać się do projektowania, ale i tego, jak założyć i rozwinąć swoją markę Twórcy.
Dostałam naprawdę wspaniały feedback od moich klientek, że dobrze tłumaczę i wreszcie cały ten branding i marketing nie wydaje się taki straszny. Również i ja poczułam, że pomaganie innym w ten sposób jest dla mnie niesamowicie satysfakcjonujący. I tak zrodził się pomysł na markę Drogi Twórcy. Zaczęłam od kanału na YouTube, na którym zaczęłam się dzielić wskazówkami odnośnie Etsy, Canvy, rozwijania social media czy tworzenia własnej strony www.
Długo szukałam swojej niszy, swojej specjalizacji, aż po pewnym czasie odkryłam, że najlepiej wychodzi mi łączenie wszystkiego w całość, ustalanie planu działania, umiejętność układania puzzli w głowie moich klientek. Praktyka ponad teorię.
Jak wyglądała Twoja organizacja czasu, by połączyć te wszystkie aktywności? Jesteś osobą, która planuje czy działa spontanicznie?
Daria Robbe: Gdzieś po drodze, przy malutkich dzieciach, całkiem zatraciłam moją wrodzoną umiejętność planowania i dużo rzeczy robiłam intuicyjnie, „za potrzebą”. Przy maluchach nigdy nie wiesz, kiedy zadzwonią z przedszkola, kiedy dziecko wybudzi się wcześniej lub w ogóle nie zaśnie.
Wykorzystywałam na moje działania każdą drzemkę, niemal każdy wieczór. Poza tym dość szybko zrozumiałam, że jeśli chcę działać, mając do dyspozycji 2 godziny dziennie, muszę to robić z głową. Nie wszystko wyjdzie idealnie. Jeśli widziałam, że coś działa – po prostu robiłam tego więcej, a jeśli nie działało – odpuszczałam.
Zdecydowanie też sprawdziła się u mnie metoda mikro-kroków. Każdego dnia zrobię „cokolwiek”, nawet jeśli jestem zmęczona. W ciągu 30 dniach takich „mikrokroków” okazuje się, że daje się zrobić bardzo dużo. 🙂
Teraz, gdy już moje życie jest dużo bardziej poukładane, bardzo cenię sobie „elastyczne planowanie”. W każdy poniedziałek rano siadam i zapełniam mój kalendarz zadaniami, rzeczami, które chcę osiągnąć. To bardzo pomaga i szybko widzi się konkretne postępy – to, że marka się rozwija. Jeśli mi coś wypadnie, dziecko się rozchoruje, mogę to spokojnie przesunąć lub nawet z tego zrezygnować. Świat się nie zawali.
Na twojej stronie internetowej drogitworcy.pl można znaleźć informację, że jesteś typem Odkrywczyni i Pasjonatki z nutką Organizatorki – rozumiem, że są to Twoje talenty, drogi, którymi podążasz i które wspierają się w działaniach. W jaki sposób je w sobie odkryłaś?
Daria Robbe: Działając w mojej pierwszej niszy, rozwijając markę Lulu and Tete – wiele rzeczy robiłam mocno intuicyjnie. Chyba dość dobrze wychodzi mi przyglądanie się działaniom innych ludzi i wyciąganie właściwych wniosków dla mojej marki.
Ciekawiło mnie, że ludzie są w stanie z powodzeniem rozwijać swoje firmy na różne sposoby. Nie ma jednego, „złotego” sposobu, aby odnieść sukces w budowaniu marki! Tym bardziej, że gdyby chciało się ślepo skopiować kroki innej osoby – zupełnie innej niż my, może się okazać, że to zupełnie nie zadziała.
No bo co, jeżeli zauważymy, że jakaś firma wybiła się poprzez Instagrama, tworzenie Rolek i współprace ze znanymi osobami – jeżeli my same zupełnie tego medium nie czujemy, gdy przyjdzie nakręcić Rolkę to aż nas ściska w dołu, a zagadywanie do innych przychodzi z wielkim trudem?
Za to udało mi się stwierdzić, że tych głównych „złotych sposobów”, Dróg, jest pięć – i do tego większość z nas na co dzień korzysta z dwóch-trzech z nich. To zdecydowanie ułatwiło mi ustalenie, jakie rzeczy te osoby robią, w jaki sposób działają, że odnoszą sukces.
Oprócz wymienionych przez Ciebie dróg Odkrywcy, Pasjonata i Organizatora, wyróżniam jeszcze drogi Eksperta i Artysty. W moim przypadku działa to w ten sposób, że jako Odkrywczyni jestem bardzo otwarta na nowe sposoby działania, wykorzystywanie technologii oraz mam dużo kreatywnych pomysłów. Jako Pasjonatka mam łatwość nawiązywania relacji oraz dawania dużo od siebie. „Kropla” Organizatora daje mi umiejętność łączenia ludzi i razem tworzenia większych projektów, wykorzystujących synergię talentów różnych osób. U mnie to tylko „kropla”, jeśli ktoś ma Organizatora na pierwszym miejscu, to będzie działać przede wszystkim w ten sposób – jednocząc, przewodząc innym, tworząc silną społeczność wokół marki.
W czym może nam pomóc odkrycie własnych „dróg“ i w jaki sposób Drogi Twórcy mogą pomóc nam w prowadzeniu własnych biznesów? Przyznaję, że sama zrobiłam quiz na stronie [link] i na pierwszym miejscu wyszedł mi „Odkrywca“!
Daria Robbe: W momencie gdy poznasz swoją drogę główną i dwie drogi pomocnicze (możesz to zrobić poprzez stronę https://drogitworcy.pl/quiz), ta wiedza może Ci zdecydowanie ułatwić Twoje dalsze działania jeśli chodzi o rozwój marki.
Rozejrzyj się wokół: mamy tysiące możliwości rozwoju, a czasu „jak na lekarstwo” (większość moich odbiorców to kobiety: albo mamy małych dzieci, albo pracujące na etacie, albo… to i to). W tym gąszczu można zatonąć, łatwo też rozdrobnić swoje wysiłki, łapiąc tysiąc srok za ogon. No bo przecież osoba X powiedziała, by rozwijać Instagram i kręcić Rolki; osoba Y kazała natychmiast zakładać konto na TikToku; osoba Z wyśmiała te dwie pierwsze i powiedziała, że jedyne, co działa – to płatne reklamy.
Dodajmy do tego fakt, że prowadząc działalność jednoosobową przeważnie jesteśmy Twórcą, Sprzedawcą, Marketerem, Obsługą klienta (i nie tylko) w jednej osobie. Nie da się fizycznie wszystkiego zrobić idealnie. Gdy wiesz już, jakie są Twoje drogi, a tym samym, jakie są Twoje mocne i słabsze strony, możesz świadomie wybrać, jaka będzie Twoja główna rola – i to robić świetnie! Pozostałe rzeczy warto zlecić lub może nawet całkiem z nich zrezygnować.
Nie mam w sobie Artystki? Trudno, godzę się z faktem, że nie przygotuję najpiękniejszych i najbardziej pociągających Rolek. Za to jako Odkrywczyni jestem otwarta na nowe pomysły, nowinki, często też sama wymyślam nowe sposoby na zarabianie – tam, gdzie jeszcze nikt inny „nie wszedł”. Tobie też wyszedł Odkrywca, więc pewnie wiesz, o czym mówię. 🙂 Choć tutaj też wiele zależy od tego, jaki jest Twój drugi i trzeci wynik. Odkrywca-Artysta będzie działał zupełnie inaczej, niż Odkrywca-Pasjonat.
Ktoś już poznał swoje Drogi Twórcy, co teraz? Jak je rozwijać i wykorzystać w praktyce?
Daria Robbe: Po zrobieniu testu otrzymujesz procentowe wyniki – „ile w Tobie jest” każdej drogi oraz krótki opis wraz z podpowiedziami, jakie będą dla Ciebie najbardziej optymalne działania, jeżeli chcesz rozwinąć własną markę, własny biznes. W drugiej kolejności możesz odwiedzić mój kanał na YouTube (https://youtube.com/@DariaRobbe), gdzie znajdziesz bardziej szczegółowe filmy z odpowiedziami na pytania odnośnie każdej z Dróg.
Jakie są najlepsze zawody/pomysły na markę dla każdej z Dróg? W czym dana osoba czuje się najlepiej, a na co powinna uważać? Jak działa osoba, która idzie daną drogą nieświadomie (w fazie „niedojrzałej”), a jak odnosi sukcesy ktoś, kto potrafi wykorzystać jej moc? (faza „sukcesu”).
Gdy znasz odpowiedzi na te pytania, dużo łatwiej będzie Ci podjąć decyzję, czym się zająć, w czym się specjalizować, a co sobie zupełnie odpuścić. Zrozumiesz, dlaczego dana rzecz, która sprawdziła się u kogoś innego, u Ciebie może zupełnie nie działać – a Ty cały czas skaczesz „z kwiatka na kwiatek”.
Mój ulubiony przykład to rodzaj wykonywanej pracy. Są osoby, które wolą pracę „operacyjną”, czyli ciągłą, powtarzalną, bez większych zmian w ciągu roku i bez potrzeby planowania. W przeciwieństwie do nich osoby wolące pracę „projektową” odczuwają często górki i doły jeśli chodzi o motywację i intensywność działań. Najlepiej im wychodzi praca, którą da się ukończyć w ciągu maksymalnie 3 miesięcy – właśnie taki pojedynczy projekt – i potem znów zabrać się za coś zupełnie innego.
Jeśli osoba „projektowa” (typowy Odkrywca lub Organizator) znajdzie sobie pracę, zajęcie z przewagą zadań „operacyjnych” (idealne dla Eksperta, Artysty, Pasjonata), bardzo szybko się tym znudzi, straci zapał. Zainteresuje się czymś innym. W oczach innych osób może nawet uchodzić za kogoś niestabilnego, niepoważnego czy nawet leniwego. A to po prostu inny typ osoby! Taka osoba idealnie się nada do marki oferującej kursy, tworzącej różne projekty, kampanie lub przyjmującej dłuższe zlecenia (na przykład organizację imprez, stworzenie projektu wnętrza).
Słyszałam, że wspierasz innych w budowaniu marki również poprzez kursy, które organizujesz. Wielkimi krokami zbliża się „Letnia Szkoła Marki z Pasją“! Przybliżysz nam to wydarzenie?
Daria Robbe: Mój najnowszy kurs Letnia szkoła marki z pasją. Odkryj swoją Drogę będzie bezpośrednim przedłużeniem Dróg Twórcy i idealną odpowiedzią na Twoje poprzednie pytanie. Będą to cztery szkolenia, podczas których pokażę, jak budować swoją markę kierując się tym, jakimi Drogami idziesz. Jak wybrać optymalny dla siebie pomysł na biznes? Jak dotrzeć do klientów? W jaki sposób organizować swój czas, by wszystko pogodzić? I wreszcie, jak wykorzystać swoje naturalne talenty, by wyróżnić swoją markę?
A to wszystko – całkowicie bezstresowo. Jestem w stanie naprawdę szybko i skutecznie podpowiedzieć właściwe rozwiązania dla danej osoby, jedyne co wiedząc o niej, to jakie wyszły jej trzy pierwsze wyniki. Jest to świetna sprawa nie tylko dla mnie (bo mogę pomóc wielu osobom na raz, podczas jednego spotkania), ale i dla kursantek (wreszcie konkretne podpowiedzi dopasowane do Ciebie, nie musisz się zastanawiać, „czy to zadziała”).
Zapisy są dostępne poprzez stronę https://drogitworcy.pl/lsmp .
Od kiedy i gdzie można się zapisywać?
Daria Robbe: Zapisy są już aktywne, a póki co, do 1 sierpnia. Są również całkowicie darmowe! To naprawdę wyjątkowa okazja, by zobaczyć, jak Drogi Twórcy mogą odmienić Twoje życie i pozwolić budować piękną markę, budowaną w zgodzie z Tobą samą. Kurs jest 4-tygodniowy, szkolenia będą odbywały się raz na tydzień, we wtorki o 20:00. Dostępu do nagrań udzielam przez 7 dni od szkolenia, tak więc będzie wystarczająco dużo czasu, by na spokojne wszystko przerobić!
Do kursu działa też osobna grupa, na której będą prowadzone dyskusje i dodatkowe spotkania dla osób idących konkretnymi Drogami. Ja sama już się nie mogę doczekać! To nie pierwszy raz, gdy organizuję tego rodzaju wydarzenie i zawsze towarzyszy nam niesamowita atmosfera zmiany i kobiecej energii. Natomiast to pierwszy raz, gdy wydarzenie będzie trwać aż cały miesiąc.
Na koniec, zdradź nam jeszcze gdzie można Cię znaleźć.
Daria Robbe: Moje główne miejsce w sieci to kanał na YouTube, poprzez który dzielę się wskazówkami odnośnie budowaniem marki i biznesu w Internecie (https://youtube.com/@DariaRobbe). Zapraszam też oczywiście na mojego Instagrama (https://instagram.com/DariaRobbe).
Dziękuję za rozmowę i z niecierpliwością wyczekuję relacji z Letniej Szkoły Marki z Pasją! 🙂
Rozmawiała: Anna Szuba
***
Zachęcam wszystkich do rozwiązania quizu i poznania własnych Dróg Twórcy! Koniecznie podzielcie się wynikami w komentarzu! Test składa się z 13 pytań – zajmie Wam dosłownie 2 minuty, a warto poznać wynik! KLIKAJCIE! 🙂
Sprawdź także:
- „Mądrzy przedsiębiorcy współpracują, natomiast Ci, którzy konkurują – tylko egzystują.” – wywiad z Renatą Zielezińską
- Jak tworzyć wartościowe treści na social media? – rozmowa z Angeliką Kolinczat
- Pomagam innym czuć się lepiej w ich skórze – wywiad z Anną Borowiecką
Moje Drogi: Odkrywca, Pasjonat, Organizator. Wszystkie trzy u siebie lubię, choć nieraz dużo ze sobą mieszają. Chętnie się dowiem, jak jest u innych osób 🙂
Bardzo inspirująca rozmowa, na pewno daje motywację osobom, które wciąż się wahają
Interesujący temat
Ciekawy temat artykułu ^^ Bardzo mnie zainteresował