Małgorzata Słomian: „Miłość – oczekiwania vs rzeczywistość”
Masz dom, dzieci, męża. Powinnaś być szczęśliwa, lecz jedyne, co czujesz, to… pustka? Masz wrażenie, że żyjesz nie swoim życiem, a jednak uśmiechasz się, by nikt nie dostrzegł, jak bardzo jesteś nieszczęśliwa. Przecież gdybyś powiedziała głośno o tym, jak jest naprawdę, usłyszałabyś: „W głowie chyba ci się poprzewracało? Inni to dopiero mają problemy…”
Każda z nas, choć może nie zdaje sobie z tego sprawy, zna wiele kobiet, które żyją w niesatysfakcjonujących związkach. W związkach, gdzie wyobrażenie o tym, jak mają one wyglądać, mija się z rzeczywistością. W wielu przypadkach jest to spowodowane schematem, jaki wynieśliśmy z domu rodzinnego i jaki powielamy w swojej własnej rodzinie/związku.
Niesatysfakcjonujący związek, czyli jaki?
Satysfakcjonujący związek to taki, w którym czujesz się bezpieczna, akceptowana, kochana. To relacja, w której ważne są potrzeby Twoje i Twojego partnera, w której wzajemnie się wspieracie i szanujecie. Związek niesatysfakcjonujący z kolei może wyglądać różnie.
- Twój partner nie jest do końca taki, jak sobie wymarzyłaś, nie traktuje Cię tak, jakbyś chciała, ale „przecież nie bije, nie zdradza”. A że na Ciebie krzyczy… Mama Ci mówiła, że mężczyźni czasem tak mają, że jak się złoszczą, to potrzebują się wyżyć, prawda?
- Twojego partnera zazwyczaj w domu nie ma. Pracuje dużo, a jak jest, to musi odpocząć. Do Ciebie należy zajmowanie się domem, dziećmi. Nawet, kiedy partner fizycznie jest w domu, jest nieobecny duchem.
- Ze strony partnera zamiast wsparcia otrzymujesz przytyki, czepianie się, wytykanie błędów, umniejszanie sukcesów, bagatelizowanie tego, co dla Ciebie ważne…
Niezależnie od scenariusza według którego funkcjonuje taka relacja, wszystkie łączy jedno: nierównowaga, brak czułości, wsparcia, miłości, bliskości, szacunku.
Dlaczego kobiety trwają w niesatysfakcjonujących związkach?
Powodów jest mnóstwo. Najczęściej są to:
- chęć chronienia dzieci – „Nie, nie mogę tego zrobić mojemu dziecku. Nie mogę pozbawić go ojca”;
- schematy wyniesione z domu rodzinnego – „Mój tata był taki sam i mama przeżyła z nim kilkadziesiąt lat”;
- przekonanie, że przemoc to tylko fizyczne nadużycia: bicie, popychanie, szarpanie, „skoro nie bije, wszystko jest ok”;
- strach przed samotnością;
- obawa przed ponoszeniem odpowiedzialności za swoje życie i decyzje.
Jeśli czujesz, że Twój związek nie daje Ci tego, czego potrzebujesz i pragniesz, przyjrzyj się mu. Przeanalizuj, czy przypadkiem nie tańczysz tego samego tańca, który tańczyła Twoja mama.
Jak się uchronić przed rozczarowaniem w związku?
Czy da się wyjść z takiej relacji? Albo, co ważniejsze, w ogóle w taką nie wchodzić? Oczywiście! Pierwszą najważniejsza rzeczą jest poznać SIEBIE:
- uświadomić sobie, czego chcesz Ty, a nie koleżanka, sąsiadka, mama;
- wyznaczyć granice: zrozumieć, na co możesz się zgodzić, a na co nie, co jest dla Ciebie bardzo ważne, a co mniej ważne;
- dowiedzieć się, jak w danej relacji chcesz być traktowana.
Bardzo istotne jest mówienie o swoich uczuciach, potrzebach, oczekiwaniach (niezależnie od tego, czy jest to relacja partnerska, czy jakakolwiek inna). W końcu, jak inaczej druga osoba może wiedzieć, jak się czujesz, co Cię rani lub czego nie lubisz?
Pamiętaj też, że jeśli postawisz jakieś granice w relacji, egzekwuj ich respektowanie. Ktoś je przekracza? Nie gódź się na to. Powiedz „STOP”.
Aby uniknąć uwikłania w związku, który daleki jest od Twoich wyobrażeń, słuchaj i obserwuj co mówi i jak zachowuje się Twój partner już na początku znajomości. Zwróć uwagę, jak mówi o swoich znajomych, rodzinie, byłych partnerkach, a także, jak traktuje innych ludzi. Przeanalizuj, ile z tego, co mówi, ma pokrycie w praktyce. Ile obietnic, planów zostało zrealizowanych, a ile zostało tylko w sferze deklaracji. Uważność na początku pozwoli Ci dostrzec czerwone, alarmujące lampki i, być może, nie wejść w tę relację głębiej.
A jeśli jesteś w niesatysfakcjonującym związku, czujesz się przytłoczona, sfrustrowana, nieszczęśliwa… Szukaj drogi wyjścia. Nie potrafisz dostrzec jej sama? Skorzystaj ze wsparcia psychologa, terapeuty. I pamiętaj, masz prawo do szczęścia i miłości!
Małgorzata Słomian – ekspertka od toksycznych relacji, terapeutka. Pomaga kobietom uwikłanym w toksyczne relacje, znajdującym się w kryzysie, współuzależnionym oraz pochodzącym z rodzin dysfunkcyjnych (DDA, DDD). Współautorka książki „Świat Kobiecej Mocy. Niezwykłe historie 11 kobiet, które odważyły się zmienić swoje życie”, uczestniczka i prelegentka projektu ODWAŻNE KOBIETY “opowiem Ci moją historię”. Prowadzi konsultacje indywidualne online oraz warsztaty dla kobiet.
https://slomian-terapeutka.com/
https://www.facebook.com/gosia.slomian
Temat Cię zainteresował? Sprawdź także:
- Małgorzata Słomian: „Prowadzę własną firmę. W domu jestem nikim”
- Jak odkryć w sobie talent przedsiębiorczej kobiety?
- Stawianie granic. Iwona Kopacz radzi, jak robić to skutecznie!