
„Zasady modowe nie powiedzą Ci, jak się ubrać” – rozmowa z Anną Pietrak
Czym zajmuje się Style Coach, terapeutka stylu oraz osobista stylistka? Czym współpraca z nią, różni się od klasycznej porady stylistki? Czy warto kierować się trendami i zasadami modowymi, które można znaleźć w sieci? Co zrobić, żeby czuć się ze sobą dobrze? Na te pytania (i nie tylko!) odpowiedziała Anna Pietrak – certyfikowany Styl Coach, terapeutka stylu i osobista stylistka.
Redakcja: Aniu, jesteś Certyfikowanym Style Coachem, terapeutką stylu oraz osobistą stylistką. Jak się to wszystko zaczęło? Co sprawiło, że zaczęłaś podążać właśnie tą drogą?
Anna Pietrak: Dobrych kilka lat temu, wyświetlił mi się na instagramie profil jednej ze stylistek. Nie wiedziałam wówczas, że istnieje w ogóle taki zawód. Intuicyjnie poczułam, że jest to coś dla mnie. Wtedy jednak, nie miałam jeszcze odwagi aby podążać tą drogą, mimo, że od zawsze zachwycałam się historią mody i wiele osób mówiło mi, że bardzo ładnie się ubieram. Dostawałam nawet z okazji urodzin życzenia w stylu: „życzę Ci jeszcze piękniejszych stylizacji!“.
Później zauważyłam, że faktycznie mogę pomagać innym pod kątem stylistycznym. Sama dokładnie nie wiem jak to zrobiłam, ale czysto intuicyjnie ułożyłam plan na mój własny warsztat. Była to lista pytań, które zadawałam klientom i klientkom, spisałam wszystko, co najistotniejsze. Właśnie tak zaczęłam ubierać znajomych, znajomych znajomych, a później nawet znajomych na występy w programach telewizyjnych.
Dla mnie, największą nagrodą był uśmiech mojego klienta czy klientki i ten wzrok niedowierzania, który mówił: „Serio! Ja naprawdę mogę tak świetnie wyglądać!“. To jest coś niesamowitego. Pamiętam również, że po występie w programie telewizyjnym jednego z moich kolegów, było bardzo dużo pozytywnych komentarzy na temat jego marynarki, którą mu dobrałam. Dodam, że nosi ją po dziś dzień.
Później znalazłam w internecie brytyjski Style Coaching Institute, który naucza i certyfikuje w zakresie style coachingu. Tutaj również intuicyjnie poczułam, że to kierunek dla mnie. Zapewne dlatego, że już dawno zauważyłam, że zupełnie inaczej ubiera się osoby bardzo pewne siebie, a inaczej osoby mniej pewne siebie. Ubrania także inaczej na nich wyglądają. A prawda jest taka, że to co myślimy o samych sobie, wpływa bardzo na nasz wygląd!

Redakcja: Myślę, że aktualnie coraz więcej kobiet (mężczyzn zresztą również!), chce wyglądać i czuć się ze sobą dobrze. Coraz chętniej korzystają z porad stylistów. Czy możesz pokrótce wyjaśnić, czym różnią się usługi oferowane przez stylistów, od usług, które Ty oferujesz?
Anna Pietrak: Różnią się tym, że ja do moich klientów mówię, że „wydobywam Ciebie z Ciebie!“. Co to oznacza? Każda osoba, tak głęboko wewnętrznie, ma swój unikalny styl, który bardzo często jest poprzykrywany różnymi przekonaniami w stylu: „nie mogę się wychylać“ – a więc chcemy być takie, jak inni. Boimy się wyróżnić i zakładamy to, co wszyscy dookoła. Albo „mam za duże uda“ – bardzo często te uda w ogóle nie są za duże, to jest tylko w naszej głowie, ale wpływa bardzo mocno na nasz sposób ubierania się. Co jeszcze? „Nie mogę na siebie dużo wydawać. Trzeba oszczędzać zamiast szastać pieniędzmi.“ – i w ten sposób kończymy z szafą ubrań bardzo słabej jakości, z której w ogóle nie jesteśmy zadowolone.
Przykłady można mnożyć. U każdej osoby znajdzie się coś innego. Podczas wywiadu z moimi klientkami, nie pytam o te przekonania wprost, ja je wyczytuję między wierszami, wydobywam na światło dzienne i rozpracowuję. Ważne jest też to, że ja nie ubiorę klientki tak, jak ubrałabym samą siebie. Nie ubiorę jej też zgodnie z trendami (no chyba, że tam jest faktycznie coś dla niej), ale zgodnie z nią samą. Podczas współpracy, dzięki mojej intuicji, ja odnajduję ten unikalny styl. Wyczuwam, co naprawdę będzie pasować, a co nie. Dzięki temu moje klientki są zawsze usatysfakcjonowane i nie tracimy mnóstwa czasu w przymierzalni, gdyż ja zawsze trafiam w punkt, klientka przymierza tylko to, co faktycznie do niej pasuje.
Kolejną ważną rzeczą jest to, że na bazie istniejących przekonań decyduję, czy od razu wprowadzamy nowy styl, czy stopniowo. Czasem zdarza się tak, że ktoś ma za dużo negatywnych przekonań i brakuje mu odwagi. Gdybym w takiej sytuacji, od razu wprowadziła nowy styl, który oczywiście jest unikalny i wyróżniałby klientkę (a tym samym powodowałby, że zwracano by na nią uwagę), to klientka szybko wróciłaby do punktu początkowego. Natomiast, wprowadzając styl stopniowo i stopniowo puszczając ją na głębokie wody, jest jej łatwiej poczuć się dobrze, pewnie i przełamywać własne bariery.
Redakcja: W takim razie pójdźmy o krok dalej, przychodzi do Ciebie klientka… Jak wygląda cały przebieg konsultacji, jeśli zdecyduje się na skorzystanie z Twoich usług?
Anna Pietrak: Wywiad jeden na jeden, który trwa około półtorej godziny – zawsze od tego zaczynam! Bez tego ani rusz i nie ma sensu przeglądać szafy i dobierać czegokolwiek, gdy nie wiem, co przysłowiowo „w trawie piszczy“. Ilość i „objętość” wywiadów różni się w zależności od rodzaju usługi. W przypadku usługi premium, mamy conajmiej dwa (czasem trzy) początkowe wywiady (to już indywidualnie zależy od każdej klientki i od tego, co faktycznie siedzi w jej głowie i serduchu). Natomiast w przypadku „Metamorfozy Stylistycznej w Pigułce”, jest to jeden wywiad.
Redakcja: Wygląda na to, że Twoje usługi są doskonale przemyślane, zaplanowałaś wszystko od A do Z. Widać w Tobie tę pasję do mody. Skąd czerpiesz inspiracje?
Anna Pietrak: Z głowy! (śmiech) A raczej, każda klientka jest inspiracją! Dryg stylistyczny i intuicję albo się ma, albo się jej nie ma. Można nauczyć się zasad i analizy kolorystycznej, ale tego rodzaju intuicji już nie!
Redakcja: A co z zasadami modowymi, które mówią, jak powinniśmy się ubierać… Jest mnóstwo materiałów w sieci, filmików na YT z których możemy skorzystać. Czy takie gotowe, uniwersalne rozwiązania mogą być z powodzeniem wykorzystywane w praktyce?
Anna Pietrak: Najlepiej unikać ich jak ognia albo znaleźć jedną sprawdzoną osobę i od niej pobierać porady. Tyle, że słuchanie tego typu porad jest najlepsze dopiero wtedy, gdy samemu skorzystało się z usługi stylistycznej, chociażby z „Metamorfozy Stylistycznej w Pigułce”. Dlaczego? Ze względu na te przekonania i brak znajomości swojego własnego stylu. Bo jeśli tego nie ma, to nawet, jeśli zastosujesz się do jakichś porad, to w 90% nie będziesz zadowolona. Będziesz podskórnie czuła, że coś jest tutaj nie tak, ale nie będziesz wiedziała co.
Często szuka się wskazówek odnośnie swojego typu sylwetki. Jest bardzo dużo porad, które albo są błędne, albo niepełne. Jedynym z „ale“ jest to, że klientki same określają swój typ sylwetki i często robią to niewłaściwie. Dlaczego? Bo my same widzimy siebie inaczej, dużo bardziej krytycznie, niż to jest w rzeczywistości. Tak samo jest w przypadku analizy kolorystycznej, jednak w tym przypadku trudniej samemu określić swój typ. Powiedziałabym, że to nawet dobrze, że jest trudno, ponieważ panuje niebezpieczne przekonanie, że możesz nosić tylko i wyłącznie kolory zgodne z Twoją paletą. W wyniku tego, później otwieramy szafę i wyrzucamy z niej połowę zawartości, którą uwielbiałyśmy… ale no cóż, nie jest w naszym typie kolorystycznym: zgodnie z analizą, źle w nich wyglądamy. A to wszystko nie jest prawda! Zasady mają nam pomóc, wskazać drogę, ale to my sami decydujemy, czy się do nich stosujemy, czy nie.
Jest mnóstwo fasonów i kolorów, które zgodnie z teorią nie są dla nas dobre, a jednak wyglądamy w nich świetnie! Dlaczego? Bo czujemy się w nich piękne i pasują do naszego indywidualnego stylu! I żadne zasady nie mają tutaj nic do gadania!
Redakcja: Zgadzam się z Tobą, bo sama mam kilka rzeczy, które według analizy nie są dla mnie, a jednak je lubię i często zakładam, bo dobrze się w nich czuję. Wróćmy jeszcze do naszych trendów modowych. Moda często się zmienia… A co jeśli po konsultacji z Tobą okaże się, że pojawiają się nowe trendy, kolory, fasony? Czy Twoje wskazówki będą nadal aktualne?
Anna Pietrak: Wskazówki będą zawsze aktualne, bo są indywidualnie dobrane do stylu danej klientki. I trendy nie mają tutaj nic do rzeczy. Bywa tak, że z biegiem lat stajemy się zupełnie nową wersją siebie – ma to wpływ na nasz styl (staje się on jeszcze bardziej unikalny), ale jego, tak zwany „core“ już się nie zmieni. Jeszcze bardziej zawęzimy nasz styl i będziemy jeszcze bardziej podkreślać naszą unikalność. Może się jedynie zmienić rodzaj materiałów, jakie będziemy wybierać i marki… ale trendy również nie mają tutaj nic do rzeczy. One są tylko po to, aby popatrzeć na nie z ciekawością „czy jest tam coś zgodnego ze mną, czy też nie?“. Jeśli tak, to fajnie, jeśli nie, to „olać”, bo nie ma niż bardziej atrakcyjnego, niż osoba ubrana zgodnie z samą sobą. „Pięknie” się patrzy na taką osobę – to, jak robić w życiu to, co się kocha.
Redakcja: Skąd będziemy wiedzieć, że odnieśliśmy sukces na polu modowym, że ubieramy się… no właśnie. Jak? Poprawnie? Ładnie? Wygodnie? Kiedy to już jest „ten moment“, kiedy wiemy, że to już jest „nasz styl“?
Anna Pietrak: Kiedy jesteśmy podekscytowane na samą myśl o otworzeniu szafy i dobraniu outfitu! Gdy nie możemy sobie wyobrazić, jak mogłyśmy zakładać na siebie coś zupełnie innego. Gdy czujemy, że jest to dla nas druga skóra. Gdy aż się prostujemy, gdy założymy nasz outfit. A perspektywa zakupu czegoś niezgodnego z naszym stylem po prostu nasz odrzuca. Hasła w stylu: „załóż to, czy tamto, bo to hit tego sezonu“ w ogóle nas nie ruszają. To się po prostu czuje! I nie ma nic więcej do dodania.
Redakcja: Ja czuję się zachęcona, by umówić się na konsultację swojej szafy! Masz wiedzę i doświadczenie w temacie mody, a z tego co wiem, nie stanęłaś w miejscu, nawet na moment i ciągle szukasz możliwości rozwoju. Aktualnie budujesz drugą markę. Zdradzisz nam nutkę tajemnicy, co to za projekt?
Anna Pietrak: To wspaniały projekt, znacznie rozszerzający to, co publikuję na profilu „style coachingowym”. Na profilu „Odważna Królowa” pokazuję i uczę, jak traktować samą siebie jak królową. Pokazuję jak nasze wewnętrzne przekonania mają wpływ na nasze życie. Pokazuję programy, jakich nas nauczono od dziecka i w które błędnie wierzymy w stylu: „dla mnie nie ma pieniędzy na rozrywki“, „odpoczynek to, coś złego, gdy tylko usiądę to znaczy, że jestem leniem“, „nikt mnie nie lubi, a więc zawsze muszę się starać“. To tylko schematy, które powielamy. Nie zmieniając otoczki fizycznej, lecz to co mamy w głowie, możemy już teraz zacząć żyć dużo lżej i przechodzić tak zwane „skoki kwantowe” do nowej wersji siebie. Wówczas w magiczny sposób zmienia się również nasze otoczenie fizyczne, relacje, wszystko! Jak zaczynamy prawdziwie kochać siebie i godzić się tylko na to, co jest zgodne z naszymi standardami, to świat nam to wynagrodzi.
W ramach marki „annastylecoach” odkryję Twój styl i przekonania, które na niego wpływają, ubiorę Cię zgodnie z Tobą samą, dzięki czemu wystawię Twoje piękno na światło dzienne, zaś na „Odważnej Królowej” sprawię, że wewnętrznie poczujesz się jak milion… i to tylko dzięki temu, że jesteś. Z tego punktu widzenia, oba te profile są komplementarne.
Redakcja: Czy masz jeszcze jakieś plany, które chciałabyś wdrożyć w przyszłości?
Anna Pietrak: Zawsze iść do przodu, ale zgodnie z samą sobą, nie zaś z perspektywy „muszę“. A ja uwielbiam iść do przodu, patrzeć jak rozwija się to, co tworzę.
Redakcja: A jaką osobą jest Anna Pietrak w życiu codziennym? Jakie ma pasje, co najchętniej robi w czasie wolnym?
Anna Pietrak: Taką jak tutaj, lekką, spontaniczną. Nie lubię planować, im mniej planów, tym lepiej. Działam czysto intuicyjnie. A pasje? Jestem estetką, pociąga mnie to, co piękne – moda, historia mody, sztuka – art deco, impresjonizm. Otaczam się tym, co piękne i tworzę sobie tylko piękne doświadczenia. Kiedyś tańczyłam w zespole tanecznym (przez 8 lat), dalej lubię to robić. Ciało takie rzeczy pamięta.
Redakcja: Na koniec, co poradziłabyś kobietom, które chciałyby coś w sobie zmienić, odświeżyć swój wizerunek, poczuć się ze sobą lepiej? Jaki pierwszy krok warto zrobić?
Anna Pietrak: Przyjść do mnie. Sam kontakt ze mną, jeden na jeden, wywołuje uśmiech, gdyż moja dobra, wysoka energia wpływa na rozmówcę. A jeżeli jeszcze do tego wydobędę piękno, odkryję styl i ułożę plan, jak go wdrażać w życie, to już w ogóle „petarda”! Przyznam, że gdybym nie była sobą, to sama bym chętnie skorzystała! (śmiech)
Redakcja: Gdzie można Cię znaleźć?
Anna Pietrak: Zapraszam na moje profile na instagramie: AnnaStyleCoach i Odważna Królowa.
Redakcja: Dziękuję za rozmowę.

Rozmówczyni: Anna Pietrak – certyfikowany Style Coach, terapeutka stylu, osobista stylistka. Ukończyła Style Coaching Institute, zdobywając dyplom z najwyższą oceną. Członkini International Association of Style Coaches.
„Z mojego doświadczenia, jak i doświadczenia moich klientów, jasno wynika, że jakiekolwiek zasady modowe nie powiedzą, jak masz się ubierać! One mogą być tylko i wyłącznie małą podpowiedzią. Całe sedno tkwi w Tobie, w tym kim naprawdę jesteś! Sukces odniesiesz tylko i wyłącznie, gdy będziesz podążać za swoim prawdziwym „się”, nie zaś ślepo za trendami.”
Sprawdź także:
- „Nie musisz być programistką, żeby stworzyć własną stronę www” – rozmowa z Sylwią Stein
- O bajkowej krainie SkrzAsie®, w której tworzą się cuda! – wywiad z Joanną Kadej
- Przystawka czy deser? O doradztwie, strategii i dofinansowaniach – rozmowa z Izabelą Anuszewską [WYWIAD]